• Link został skopiowany

To była 38. minuta. Wszystkie oczy na napastnika reprezentacji Polski

FC Midtjylland przegrało 1:2 z Realem Sociedad w pierwszym z dwóch meczów 1/16 finału Ligi Europy. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Adam Buksa. Polak popisał się kapitalnym refleksem i strzałem w polu karnym, ale drużyny nie uratował, mimo że był wyróżniającym się piłkarzem. A za tydzień czeka go rewanż na terenie rywala.
Gol Adama Buksy
Screen z TV

W czwartkowy wieczór rozegrano pierwsze mecze 1/16 finału Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy. Oczy polskich kibiców były zwrócone głównie na Jagiellonię Białystok, która rywalizowała z Baćką Topola. Ciekawie zapowiadało się też starcie FC Midtjylland z Realem Sociedad. Tym bardziej że od pierwszych minut wystąpił w nim Adam Buksa. 28-letni snajper trafił do Danii latem 2024 i szybko zaaklimatyzował się w drużynie. Dowód? Sześć goli w 23 meczach. Istniała więc szansa, że i w starciu z hiszpańską ekipą stanie się bohaterem i wpisze na listę strzelców.

Zobacz wideo Co z tym Superpucharem Polski? "Robimy z siebie kretynów. Nikt tego nie szanuje"

Adam Buksa zdobył gola, ale to nie wystarczyło. Real Sociedad wygrywa na półmetku rywalizacji o 1/8 finału LE

Teoretycznie faworytem do zwycięstwa byli goście. W fazie ligowej LE zajęli 13. miejsce, a zespół Buksy dopiero 20. I pierwsza połowa pokazała, że eksperci raczej się nie mylili. Już w 31. minucie Real prowadził 2:0. Najpierw rzut karny wykorzystał Brais Mendez, a następnie ten sam piłkarz asystował przy trafieniu Takefusy Kubo. 

Duńska drużyna nie zamierzała się jednak poddawać i już w 38. minucie zdobyła gola kontaktowego. A to za sprawą... Buksy! Zawodnicy Midtjylland znakomicie rozegrali tę akcję, posłali piłkę do niepilnowanego Olivera Sorensena, a ten dograł ją tuż przed bramkę.

Tam znalazł się Polak, który pokonał strzałem zarówno jednego z obrońców, jak i bramkarza, którzy ofiarnie rzucili się do strzału. Po chwili piłka zatrzepotała w siatce. Było to siódme trafienie dla Buksy w tym sezonie, trafienie, które dało nadzieję Duńczykom na odwrócenie wyniku. Na przerwę schodzili więc z jednobramkową stratą.

Zobacz też: Flick pożałował tego, co zrobił ze Szczęsnym. "Wiadomość dotarła do Polski".

Emocjonująca druga połowa nie zmieniła losów spotkania

A co działo się w drugiej odsłonie starcia? Kapitalną okazję w 50. minucie miał Real. Jednak po strzale głową Orriego Oskarssona piłka minęła słupek. I goście coraz śmielej poczynali sobie w polu karnym drużyny Buksy, choć w kolejnych minutach gra nieco się wyrównała. To gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce, ale niekonieczne przekładało się to na zagrożenie.

Wciąż aktywny był Buksa, zdecydowanie jeden z najlepszych piłkarzy tego dnia, ale kolejnego gola zdobyć mu się nie udało. Podobnie, jak i jego drużynie. Tym samym duńska ekipa przegrała 1:2, co rozczarowało kibiców, którzy do samego końca dopingowali zawodników i zachęcali do śmielszych ataków.

FC Midtjylland - Real Sociedad 1:2

Rewanż odbędzie się za równo tydzień, tym razem o godzinie 21:00. Mecz zostanie rozegrany w Hiszpanii. 

Więcej o:

Komentarze (0)

To była 38. minuta. Wszystkie oczy na napastnika reprezentacji Polski

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).