W pierwszej połowie nie było ani jednej akcji, którą ktokolwiek mógłby zapamiętać. Najefektowniej wyglądał strzał Jamesa Keohane’a. Piłkarz Cork City zdecydował się na potężne uderzenie z dystansu, ale nie trafił w bramkę. Gdyby piłka leciała w okienko bramki, Arkadiusz Malarz miałby niewielkie szanse na wybicie jej na rzut rożny.
Bramkarz Legii miał zdecydowanie więcej pracy na przedpolu. Irlandczycy atakowali rzadko, ale w kilku sytuacjach Malarz musiał ratować sytuację i naprawiać błędy w ustawieniu trzech środkowych obrońców. - W ustawieniu 3-5-2 bramkarz musi grać wyżej. Pełnić rolę ostatniego stopera. Będę się tego uczył, tak jak cały zespół – mówił Malarz w programie ‘Dogrywka’. I jak mówił, tak robił.
Legia niemiłosiernie męczyła się w ataku pozycyjnym. Krzysztof Mączyński nie istniał w środku pola, wahadłowi – Michał Kucharczyk i Marko Vesović – nie pomagali, a Miroslav Radović notorycznie zwalniał grę. Nie pomagało nowe ustawienie, nie pomagały podpowiedzi od Deana Klafuricia.
Legia Warszawa wygrywa z Cork City i jest bliżej rozstawienia w IV rundzie
Mistrzowie Polski grali słabo, męczyli kibiców, a w objęciu prowadzenia pomógł im fatalny błąd Petera Cherriego, bramkarza Cork City. Dośrodkowanie w pole karne, niepotrzebne wyjście Cherriego, zgranie piłki głową Cafu i strzał Jose Kante. Były piłkarz Wisły Płock trafił do pustej bramki, a Legia odetchnęła. Miała korzystny wynik i wielkie problemy ze zbudowaniem składnej akcji.
W przerwie trener Legii zdjął z boiska Michała Kucharczyka, który znów nie sprawdził się na pozycji wahadłowego. W jego miejsce wszedł Adam Hlousek i dostosował się do poziomu kolegów. Legia nie potrafiła przyspieszyć akcji w środku pola, a Cork City miał swoje szanse na gola. Głównie po stałych fragmentach gry i atakach bocznymi sektorami boiska.
Tiki-taka po warszawsku, czyli kolejna trudna i nudna lekcja nowego systemu [SPOSTRZEŻENIA]
Zespół Johna Caulfielda nie miał nic do stracenia, ruszył do ataku, a Legia zaczęła wyprowadzać kontrataki. Z niezłym skutkiem. Miroslav Radović był faulowany w polu karnym, chwilę później wziął piłkę i pewnym strzałem w okienko podwyższył wynik meczu.
Kolejne akcje i jeszcze więcej miejsca pod bramką Cork City. Irlandczycy chcieli atakować, a stracili kolejnego gola. Carlitos zabawił się z obrońcami i strzelił swojego pierwszego gola w barwach Legii Warszawa. Mistrzowie Polski wygrali 3:0, ale o dwumeczu z Cork City będą chcieli jak najszybciej zapomnieć.
Legia Warszawa z pięknym gestem. Piłkarze zadedykowali gola Arkadiuszowi Malarzowi
Legia Warszawa awansowała do II rundy eliminacji Ligi Mistrzów po słabej grze, a w kolejnej rundzie poprzeczka powędruje w górę. Rywalem zespołu Deana Klafuricia będzie zwycięzca dwumeczu Zrinjski Mostar - Spartak Trnava. Pierwszy mecz Spartak wygrał 1:0. Rewanż w środę 18.07.