Brat dał bratu zwycięstwo! Czarne chmury nad drużyną Ekstraklasy

Posłuchaj artykułu (ładuję...)
Tak to już czasem w piłce bywa, że brat bratu da meczowe zwycięstwo! Przekonali się o tym kibice Motoru Lublin, który w ostatnim meczu 17. kolejki Ekstraklasy pokonał 1:0 Radomiaka Radom. Decydującego gola strzelił Paweł Stolarski, czyli brat trenera lublinian Mateusza Stolarskiego. Beniaminek wygrał po raz czwarty z rzędu i jest w Top 7 Ekstraklasy. Radomiak na dobre rozgościł się w strefie spadkowej.

Można grać piłkarskiego rocka, można też heavy metal. Ale da się też wejść na poziom ostatnich kilku meczów Motoru Lublin. Ten beniaminek od końcówki września nie uznaje meczów, w których nie padną co najmniej trzy gole. W niektórych było ich nawet osiem (2:6 z Cracovią). Jednak ogólnie lublinianie dorzucają do swej gry nie tylko efektowność, ale i efektywność. Wygrali trzy mecze z rzędu, dzięki czemu triumf z Radomiakiem mógł dać im świetne siódme miejsce w ligowej tabeli na półmetku sezonu.

Zobacz wideo Jastrzębie pokonało Lublin. Tomasz Fornal: To jest tylko jedna z wielu kolejek

Motor kroczył od wygranej do wygranej. Radomiak na "czerwono"

Radomiak z kolei musiał pilnie uciekać ze strefy spadkowej. Wydawało się, że sensacyjny triumf 1:0 w Szczecinie z Pogonią będzie dla nich nowym początkiem, ale już w kolejnym meczu przegrali u siebie i to ze Stalą Mielec (1:2), Zwycięstwo Puszczy Niepołomice ze Śląskiem Wrocław (1:0) zepchnęło radomian do "strefy zagrożenia". Musieli więc koniecznie wywieźć punkty z Lublina. 

Jednak powiedzieć to jedno, a zrobić to drugie. Trudniejsze drugie, bo Motor niczego nie zamierzał łatwo oddawać. Radomiak w pierwszej połowie miał swoje szanse. Najlepsze najpewniej Leonardo Rocha, który w 17. minucie huknął z około szesnastu metrów prosto w bramkarza, a także Christos Donis. Grek z podobnej odległości pomylił się o centymetry. Motor był nieco mniej "wojowniczy" niż zwykle, ale gdy przyszło co do czego, to oni umieścili piłkę w siatce.

Braterska miłość wersja Motor Lublin

Konkretniej mówiąc, zrobił to Paweł Stolarski w 21. minucie. Zbieżność nazwisk z trenerem Mateuszem Stolarskim jest nieprzypadkowa, są to jak najbardziej bracia. Dośrodkowanie z rzutu rożnego głową przedłużył Samuel Mraz, a zupełnie niepilnowany w polu karnym prawy obrońca Motoru tylko na to czekał i z bliska pokonał Macieja Kikolskiego. Dzięki temu trafieniu to gospodarze schodzili na przerwę nieco spokojniejsi.

Radomiak nie miał czego bronić i musiał ruszyć do przodu. Trzeba im oddać, że faktycznie to zrobili, a im dłużej trwała długa połowa, tym bardziej dominowali. Dobrą okazję miał Raphael Rossi, ale z niedużej odległości w polu karnym uderzył w Kacpra Rosę. Bramkarz Motoru o wiele bardziej musiał wykazać się przy strzale Roberto Alvesa w 75. minucie z rzutu wolnego, ale poradził sobie świetną paradą.

Kiksy, pudła i szaleństwo. W którym metodę znalazł Motor

Za to w 77. minucie pluć sobie w brodę mogli gospodarze. Mieli doskonałą okazję, ale popsuli wszystko wyjątkowo absurdalnie. Najpierw z kilkunastu metrów skiksował N'Diaye i to w taki sposób, że wystawił piłkę na jeszcze lepszą pozycję do Mraza, który po chwili... także skiksował i nie trafił w większości pustą bramkę. Senegalsko-słowacki duet próbował ponownie w 83. minucie. Jednak uderzenia z bliska obu zawodników wybijał niemal z linii Luizao.

Te interwencje przedłużyły życie nadziei dla Radomiaka, który mógł w końcówce wyrównać za sprawą Rochy, lecz jego strzał głową wylądował na górnej siatce zamiast pod nią. To pudło oznaczało, że Radomiak nie wyrwał już punktów Motorowi. Lublinianie wygrali czwarty mecz z rzędu i są już pewni, iż przerwę zimową spędzą co najmniej na świetnym ósmym miejscu (teraz mają siódme). Radomiak z kolei jest o krok od zimowania w strefie spadkowej. 

Motor Lublin - Radomiak Radom 1:0

Gole: Stolarski 21'

Motor: Rosa - Stolarski (71. Wójcik), Bartos, Najemski (71. Rudol), Luberecki - Wolski, Samper, Caliskaner (61. Simon) - Ceglarz (71. Van Hoeven), Król (61. N'Diaye) - Mraz

Trener: Mateusz Stolarski

Radomiak: Kikolski - Ouattara, Rossi, Luizao, Henrique - Kaput (63. Alves) - Grzesik, Donis, Jordao (63. Peglow), Vagner (78. Wolski) - Rocha

Trener: Bruno Baltazar 

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Żółte kartki: Samper, Rudol (Motor) - Kaput, Jordao, Donis, Luizao (Radomiak)

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (1)

Brat dał bratu zwycięstwo! Czarne chmury nad drużyną Ekstraklasy

mnb321ewq
4 miesiące temu
Zaraz Motor wyprzedzi u7egla i będzie bajka
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).