Były piłkarz Ekstraklasy poszukiwany listem gończym. Rodzina ma kłopoty

Adam Banaś - były piłkarz mający ponad 100 występów w polskiej ekstraklasie jest poszukiwany przez policję. - Ta znajomość mnie jednak czegoś nauczyła - mówi Claudia Stachowicz w rozmowie z "Faktem", która pożyczyła Banasiowi ok. 15 tys. złotych.

121 - tyle meczów w PKO BP Ekstraklasie zagrał Adam Banaś. Był wychowankiem Ruchu Radzionków. Potem występował w Piaście Gliwice, Górniku Zabrze, którego był kapitanem i Zagłębiu Lubin. W ostatnim sezonie w karierze (2014/2015) grał w azerskim klubie - Simurq Zaqatala.

Zobacz wideo Oto kosmiczny stadion Realu Madryt! Pochłonął ponad miliard euro

Adam Banaś, były piłkarz ekstraklasy poszukiwany przez policję

Teraz "Fakt" przekazał sensacyjne wieści w sprawie 41-letniego Adama Banasia. Okazuje się, że jest on poszukiwany przez policję. Były piłkarz jest ścigany pod zarzutem przywłaszczenia rzeczy ruchomej. Informację w tej sprawie można zobaczyć na poszukiwani.policja.gov.pl.

Na temat długów Adama Banasia głos zabrały dwie poszkodowane ofiary. Jedna z nich zna się z nim prawie 20 lat.

- Z Adamem znam się od około 20 lat. Wychowaliśmy się na jednym osiedlu, później został mężem mojej przyjaciółki. Ta znajomość mnie jednak czegoś nauczyła. Już nigdy więcej nie pożyczę nikomu pieniędzy. Nawet jego żona nie wie, gdzie on jest, ani na co mu były potrzebne pieniądze. Po zakończeniu kariery piłkarskiej próbował zostać deweloperem, ale mu nie wyszło. Później wielokrotnie zmieniał miejsca zamieszkania. Pożyczał i uciekał - powiedziała Claudia Stachowicz w rozmowie z "Faktem", która pożyczyła byłemu piłkarzowi trzy tysiące funtów brytyjskich (ok. 15. tys. złotych).

- Adam był zawodnikiem Ruchu Radzionków, ja kibicem, a później prezesem. Jako piłkarz i człowiek nigdy nie sprawiał problemów, więc mu zaufałem. Pożyczyłem mu 20 tysięcy złotych. Mówił, że coś buduje i potrzebuje dokapitalizowania inwestycji. Spisaliśmy umowę, wręczyłem mu pieniądze. Wielokrotnie pisałem, dzwoniłem, rozmawiałem z nim. Obiecywał, że odda. Minęło już z pięć lat i nie oddał - przyznał Marcin Wąsik.

Przez długi Banasia, problemy ma jego żona. Nie może dostać rozwodu, samotnie wychowuje trójkę dzieci.

Dziennikarze "Faktu" próbowali skontaktować się z byłym piłkarzem. Bezskutecznie. Nie odbiera on telefonu i nie odpisuje na wiadomości.

Informacje na temat miejsca pobytu Banasia można zgłosić mailem na: poszukiwani@policja.gov.pl lub pod numerami telefonu: 997 lub 112

Więcej o: