• Link został skopiowany

Piłkarz Wisły Kraków ma wiele ofert. Ale nie chce odchodzić, woli zostać kapitanem

Wisła Kraków w środę 9 stycznia rozpoczyna przygotowania do rundy wiosennej. Nie wiadomo ilu piłkarzy pojawi się jednak na pierwszym treningu. Będzie na nim Maciej Sadlok, który przyznaje, że nie chce opuszczać klubu. - Nie będę ukrywał, że dostaję telefony z różnych klubów. Na razie jednak tak naprawdę w ogóle nie zajmuję się tematem transferu - mówi piłkarz.
Elhadji Pape Diaw, Maciej Sadlok i Rafał Pietrzak podczas meczu Wisła Kraków - Korona Kielce
JAKUB PORZYCKI
Zobacz wideo

- Wszyscy wiemy, że klub ma bardzo duże problemy, ale mimo to wierzę, że wszystko się poukłada. Nie wyobrażam sobie, że Wisła będzie występować w IV lidze, nie dochodzi do mnie, że klub może upaść - mówi Maciej Sadlok w rozmowie z Onet Sport

Maciej Sadlok nie chce odejść z Wisły Kraków 

Maciej Sadlok występuje w Wiśle Kraków od 2014 roku i jest jednym z bardziej doświadczonych zawodników. Niedawno Sadlok przyznał, że chętnie zostałby w Krakowie do końca kariery, bo imponują mu tacy zawodnicy jak Arkadiusz Głowacki, a sam obrońca marzy o tym, by w przyszłości zostać kapitanem klubu. Właśnie dlatego zawodnik nie myśli o odejściu z Wisły, mimo że podobnie jak wielu innych zawodników złożył wezwanie do zapłaty i już wkrótce będzie mógł rozwiązać kontrakt. 

Jagiellonia i Górnik zainteresowane Sadlokiem

Usługami zawodnika zainteresowana jest Jagiellonia Białystok i Górnik Zabrze. - Nie będę ukrywał, że dostaję telefony z różnych klubów. Muszę myśleć o przyszłości i brać różne opcje pod uwagę. Na razie jednak tak naprawdę w ogóle nie zajmuję się tematem transferu. Jeśli będzie trzeba, usiądę do konkretniejszych rozmów, ale na razie czekam. W ostatnim czasie na klub spadło wiele bolesnych ciosów. Karta musi się w końcu odwrócić.

Nie wydaje się jednak, że Maciej Sadlok mógłby odejść do Białegostoku. Bardziej prawdopodobna byłaby opcja Górnika Zabrze, bo piłkarz ma swoje mieszkanie w Chorzowie i przez długi czas nawet nie przeprowadzał się do Krakowa, tylko dojeżdżał na treningi razem z innym chorzowianinem - Michałem Buchalikiem. - Zadomowiliśmy się z żoną w Krakowie, dobrze się nam tutaj żyje, dzieci świetnie czują się pod Wawelem. Odejście z Wisły to ostatnia rzecz, której bym chciał. Przez te lata związałem się emocjonalnie zarówno z klubem, jak i z miastem - dodaje zawodnik. 

Więcej o:

WynikiTabela