Fabiański - Bereszyński, Glik, Bednarek, Rybus - Klich, Krychowiak - Frankowski, Zieliński, Grosicki - Lewandowski. Jeśli sugerować się ostatnimi treningami w Polsce, właśnie w takim ustawieniu reprezentacja Polski rozpocznie piątkowe spotkanie z Macedonią Północną.
- W końcu był czas, by trochę dłużej potrenować - cieszył się Jerzy Brzęczek na początku zgrupowania, które zaczęło się tydzień temu w Warszawie. Na obiektach ZWAR Międzylesie kadra trenowała sześć razy, z czego środowy, czyli ostatni trening był w całości zamknięty dla mediów. Selekcjoner chciał na nim przećwiczyć stałe fragmenty gry.
- Nie zawsze liczba napastników na boisku decyduje o jakości w ofensywie. Ale tak, rozważamy taki wariant - odpowiedział Brzęczek macedońskiemu dziennikarzowi, który na czwartkowej konferencji prasowej zapytał selekcjonera, czy Polska zagra w piątek trójką napastników.
Ale nie zagra. To znaczy: nic na to nie wskazuje. Ewentualne wątpliwości, co do składu są gdzie indzie. Rozważany był występ Artura Jędrzejczyka na lewej obronie, co wynikało z faktu, że Maciej Rybus na zgrupowanie przyjechał nie w pełni zdrowy (naderwanie mięśnia dwugłowego). Wątpliwe jest też to, by Brzęczek zdecydował się na wariant z dwójką napastników, czyli w ataku zmieścił i Lewandowskiego, i Piątka. Albo Arkadiusza Milika, jak zrobił to w pierwszym meczu z Austrią, kiedy wycofał się z tego pomysłu już po pierwszej połowie, ściągając Milika z boiska.
Łukasz Fabiański - Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jan Bednarek, Maciej Rybus (Artur Jędrzejczyk) - Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak - Przemysław Frankowski, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki - Robert Lewandowski.
Komentarze (81)
Piątek i Milik na ławce! Skład na mecz Macedonia - Polska zaskakuje
W tekście ani słowa o tym.
Ech, pismaki.