Ostatnie mistrzostwa świata były ostatnimi w karierze Dariusza Szpakowski. Dla legendarnego komentatora mundial w Katarze był dwunastym, który relacjonował. - Neymar, Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi jadą do Kataru i nie deklarują, czy to jest ich ostatni mundial. Natomiast tak, mogę powiedzieć, że to jest mój ostatni mundial. (...) To już taki czas i pora, żeby weszło młode pokolenie, zdolne, utalentowane, dające nam entuzjazm i wiarę w to, że poprowadzą biało-czerwonych do sukcesów - mówił w grudniu ubiegłego roku Dariusz Szpakowski.
Od tamtego czasu Szpakowski nie komentował spotkań, od czerwca nie jest już pracownikiem TVP, z którą był związany od 1983 roku. 72-latek nie związał się z żadną stacją i nie wiadomo było, czy skomentuje jeszcze jakiś mecz.
O tę kwestię został zapytany w programie "Hejt Park" w Kanale Sportowym. - Po finale mistrzostw świata mówiłem, że od czasu do czasu chciałbym skomentować jakiś mecz. Myślę, że to jest decyzja zależna ode mnie - jak się będę czuł, jak będę widział, mówił i jaki będzie stan mojego zdrowia, a ten jest dobry - mówił Szpakowski.
- Oczywiście już nie tak często. Nie nakręcę się, mimo że bym chciał, na coś, co jest zwyczajnym widowiskiem. Człowiek jak już robił duże rzeczy, to chciałby robić coś dużego. Takim wabikiem są dla mnie finały mistrzostw Europy. To mogłoby być moje pożegnalne Euro, bo ile można tkwić w tym zawodzie i zabierać miejsce młodym - dodawał Szpakowski. Przyszłoroczne Euro w Niemczech pokaże Telewizja Polska, więc komentator musiałby najpewniej porozumieć się z władzami stacji w sprawie współpracy.
Chociaż Szpakowski nie komentuje na co dzień piłki, to dalej uważnie śledzi to, co dzieje się wokół reprezentacji Polski. W ostatnich dniach skomentował wybór Michała Probierza na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. - Wierzę, że będzie nowe otwarcie i wróci nadzieja - mówił w programie "Misja Futbol".