W środę o godz. 20.45 mistrzowie Polski postarają się odrobić straty z pierwszego meczu w Kazachstanie i awansować do IV rundy eliminacji LM. Po porażce 1:3 w Astanie, legioniści u siebie muszą wygrać co najmniej 2:0.
- Nikt nie musi mi mówić jak duży ciężar gatunkowy ma ten mecz. Wiem, co on oznacza dla Legii. Jestem gotowy na to i jestem pewien, że drużyna odpali w tym momencie co trzeba, że zespół pokaże charakter i pokaże, że potrafi grać. Jestem przekonany co do tego w jaki sposób drużyna funkcjonuje. Będę to powtarzał niezależnie od tego jakie będą głosy dookoła - powiedział na konferencji prasowej Magiera.
Trener mistrzów Polski, choć przyznał, że temat pierwszego spotkania jest zamknięty, to i tak nie uciekł od pytań dotyczących go. - W Astanie graliśmy źle, zresztą każdy widział, jak straciliśmy gole. Na ile procent do tej pory grała Legia? Nie da się tego zmierzyć - były dobre i złe momenty. W środę na boisko wyjdzie drużyna, która wierzy, że można ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść - powiedział Magiera.
- Nigdy nie szukam wymówek, bo jestem w klubie wiele lat dużo osiągnąłem jako piłkarz, asystent i pierwszy trener. Dokładnie wiemy, gdzie popełniliśmy błędy i teraz będziemy chcieli to naprawić. Skład nie będzie identyczny jak w Astanie, ale teraz go nie podam. Jednym z powodów zmian będzie to, że chcemy zagrać inaczej. W osiemnastce meczowej natomiast będzie tylko jedna zmiana w porównaniu z tym, co było w Astanie.
- Legia nie musi w środę zagrać najlepszego meczu za mojej kadencji, by awansować. Do tej pory poprowadziłem drużynę w 37 meczach. Musimy zagrać skutecznie w obronie i w ataku - to klucz do zwycięstwa. Musimy być optymistycznie nastawieni. W ostatnich dniach szukałem ludzi, którzy są pozytywnie nastawieni i udało mi się to. Z optymizmem patrzę na to, co będzie w środę. Piłka to sport, który daje pozytywne emocje, będziemy robić wszystko by pokonać Kazachów - to mogę zagwarantować. Chcemy by w środę na stadion przyszli wszyscy, którzy wierzą, że Legia może awansować do kolejnej fazy eliminacji. Tylko tacy ludzie popchną nas do tego byśmy ten sukces odnieśli.
Komentarze (5)
Liga Mistrzów. Jacek Magiera: Tylko ludzie w nas wierzący mogą popchnąć nas do awansu
Nie mając kompetencji jak na karuzeli zmieniają kluby w polskiej lidze.
To jest niesamowite.Jesteś słaby,nic nie osiągnąłeś ale cię zatrudniają.
Znowu nic nie osiągasz,wywalają cię i już masz pracę w nowym klubie.I tak sezona za sezonem.
Taki jeden "trener" na przestrzeni pięciu lat trenował cztery kluby!
World Football Coaches Ranking.
W rankingu miejsce znalazło się także dla Mariusza Rumaka z Lecha Poznań, który jest 337. oraz zdobywcy Pucharu Polski z Zawiszą, Ryszarda Tarasiewicza, 386. trenera świata. W pierwszej pięćsetce znajdziemy też Dariusza Wdowczyka z Pogoni (466), Michała Probierza z Jagiellonii Białystok (494) i Franciszka Smudę z Wisły Kraków (497).
Kto zatrudniłby kogoś takiego na dyrektora wytwórni konserw rybnych w Bojkach Dużych?!?!?
Nikt!
Pan MAgiera melduje głosem: "Musimy zagrać skutecznie w obronie i w ataku - to klucz do zwycięstwa."
Uprzejmie informuję, że zaimponował nam pan, panie Magiera. Takie przenikliwe założenia. Kazachowie się w ogóle nie połapią w tej strategii, no bo skądże, no bo jak??