Znamy przyczynę katastrofy lotniczej Chapecoense. Głupi błąd, który kosztował życie 71 osób

Agencja Reuters podała informację o przyczynach katastrofy samolotu, którym podróżowali piłkarze brazylijskiego klubu Chapecoense. Powodem rozbicia się maszyny ma być wyczerpanie zapasów paliwa.

Do katastrofy doszło w poniedziałkowy wieczór lokalnego czasu nieopodal kolumbijskiego miasta Medellin. W wyniku zdarzenia śmierć poniosło 71 osób. Sześciu pasażerów, w tym trzech zawodników, przeżyło.

Reuters podał w środowy wieczór informację, jakoby przyczyną katastrofy było wyczerpanie się zapasów paliwa. Agencja powołuje się na słowa boliwijskiego pilota linii lotniczych LAMIA, Miguela Quirogę, który pilotował inną maszynę na obszarze, w którym doszło do tragedii. W rozmowie z kolumbijskimi mediami powiedział on, że słyszał przez radio, jak załoga lotu Chapecoense informuje o konieczności lądowania awaryjnego z powodu kończącego się paliwa oraz pojawiających się problemów z wyposażeniem elektrycznym. Chwilę później samolot rozbił się.

Możliwe, że ofiar byłoby mniej, gdyby do końca przestrzegano wszystkich procedur bezpieczeństwa. - Pasażerowie wstawali i krzyczeli. Usiadłem na swoim miejscu i schowałem głowę między nogi. To mnie uratowało - relacjonował Erwin Tumiri, jeden z ocalałych.

To zresztą nie było jedyne zaniedbanie, do jakiego doszło. Dziwi fakt, że zasięg samolotu, którym podróżowała drużyna Chapecoense - Avro RJ-85 - wynosi 2965 kilometrów. O dziesięć mniej niż dystans, jaki maszyna miała tego dnia przemierzyć. Pozostaje zagadką, dlaczego do tak dalekiego lotu wybrano akurat ten model samolotu oraz czemu nie zdecydowano się na międzylądowanie.

Zobacz wideo
Więcej o: