Piłka nożna. Piłkarki zarabiają mniej niż piłkarze. Dyskryminacja płacowa? Reprezentantki USA poszły do sądu

Pięć reprezentantek Stanów Zjednoczonych złożyło skargę do sądu na władze swojego piłkarskiego związku. Zawodniczki uważają, że są ofiarami dyskryminacji płacowej.

- Reprezentacja piłkarska kobiet jest motorem napędowym całej amerykańskiej piłki nożnej, a zawodniczki zarabiają znacznie mniej pieniędzy niż ich koledzy z męskiej reprezentacji - powiedział prawnik piłkarek Jeffrey Kessler. Amerykanki są obecnie mistrzyniami świata i mistrzyniami olimpijskimi. Największym sukcesem kadry męskiej był awans do 1/8 finału na mundialu.

Wśród piłkarek, które złożyły skargę są najlepsze zawodniczki na świecie: Carli Lloyd, Becky Sauerbrunn, Alex Morgan, Megan Rapinoe i Hope Solo. Skarga wpłynęła do agencji rządowej, która egzekwuje przepisy prawa cywilnego przeciwko dyskryminacji w miejscu pracy (Equal Employment Opportunity Commission).

- Liczby mówią same za siebie. Jesteśmy najlepsze na świecie, mamy trzy mistrzostwa świata, cztery mistrzostwa olimpijskie, a męska reprezentacja zarabia więcej tylko za to, że po prostu jest, a nie dlatego, że coś wygrywa - powiedziała Hope Solo.

Męska reprezentacja otrzymałaby aż 60 proc. więcej pieniędzy, gdyby zdobyła trzecie miejsce na mistrzostwach, niż kobiety, które zdobyły mistrzostwo świata. I to nie licząc premii i bonusów, które również zawsze są dużo wyższe.

- To największy przypadek dyskryminacji kobiet w sporcie, jaki do tej pory widziałem - powiedział Kessler.

Jeśli sprawa zakończy się po myśli piłkarek, federacja może zostać zmuszona do wypłaty zaległych wynagrodzeń. Ale eksperci zauważają, że nie jest to tylko lokalna sprawa. Każda federacja piłkarska otrzymuje znacznie większe wpływy za występ męskiej reprezentacji na mistrzostwach. Za grę kobiecych reprezentacji związki nie otrzymują równie dużych pieniędzy.

Zobacz wideo

Kto wygra Euro 2016? [SPRAWDŹ SAM!]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.