Drużyna piłkarska składa się z jedenastu zawodników, ale większość kibiców od zawsze najbardziej interesują ci, którzy zdobywają bramki. Mało jest zespołów, w których ciężar strzelania goli spoczywa na jednym napastniku. W większości najlepszych klubów europejskich o sile ofensywnej stanowi aż trzech zawodników.
Niektórzy odpowiadają za strzelanie bramek, inni co mecz notują asystę. Jedno jest pewne - gdyby nie oni, gole by nie padały.
Wśród zgranych trójek są grupki występujące w jednym zespole od dawna, a są też takie, które utworzyły się na początku bieżącego sezonu. Staż nie ma znaczenia - liczy się tylko trafianie do siatki i wygrywanie meczów. Niektórzy twierdzą, że najlepszym i najbardziej zgranym trio dysponuje Real Madryt, który ze swoim BBC (Bale, Benzema, Cristiano) jest w stanie pokonać każdego. Inne kluby mają jednak równie silne ofensywne trójki.
Oto najlepsze ofensywne tria w największych europejskich klubach.
Przed bieżącym sezonem w drużynie ze stolicy Francji jedynym pewniakiem od zdobywania bramek był Edinson Cavani. Wicemistrzostwo Ligue 1 z pewnością nie zadowoliło właściciela, Nassera Al-Khelaifiego, który w trakcie letniego okienka transferowego dokonał największych transakcji w historii futbolu.
Najpierw dołączył Neymar, który przyszedł z FC Barcelony i kosztował PSG rekordowe 222 mln euro. Kolejnym nabytkiem stał się 18-letni francuski talent, Kylian Mbappe, który w tym sezonie będzie grać na zasadzie wypożyczenia, a za rok zostanie wykupiony z AS Monaco za 180 mln.
Według wielu ekspertów i kibiców Neymar, Mbappe i Cavani mogą przez lata tworzyć najlepszą trójkę ofensywną na świecie i zdobyć z drużyną upragniony puchar Ligi Mistrzów.
Ta trójka zdążyła już pokazać swoje umiejętności i wyszło im to znakomicie - Real jest aktualnie uważany za najlepszą drużynę świata, a w ostatnich czterech latach aż trzykrotnie triumfował w Lidze Mistrzów.
W ostatnim czasie większą rolę w zespole odgrywa młody Marco Asensio, a Bale coraz częściej przesiaduje na ławce rezerwowych. Nie zmienia to jednak faktu, że o trio: Cristiano Ronaldo, Karim Benzema, Gareth Bale marzy każdy trener świata.
Odejście Neymara mocno zachwiało ofensywną siłę Barcelony, ale podopieczni Ernesto Valverde wciąż uchodzą za jedną z najmocniejszych drużyn świata.
Skuteczność Leo Messiego i Luisa Suareza zdążyliśmy już poznać, wielką niewiadomą jest, jak do zespołu wpasuje się nowy nabytek, Ousmane Dembele. Jego pozaboiskowe wybryki (nieuzasadnione niestawienie się na treningu Borussi Dortmund) wszyscy znamy, ale jeśli będzie się odpowiednio rozwijał, Duma Katalonii może niebawem ponownie walczyć o najważniejsze trofea.
Humory Diego Costy nie muszą martwić trenera 'The Blues', Antonio Conte, ponieważ ma on już znakomitą trójkę odpowiedzialną za zdobywanie bramek. Eden Hazard w najwyższej formie zachwyca kibiców swoimi dryblingami, Pedro w Chelsea może w końcu pokazać pełen wachlarz swoich umiejętności, a na początku sezonu dołączył do nich prawdziwy strzelec wyborowy - Alvaro Morata.
Po czterech kolejkach Premier League Chelsea zajmuje trzecie miejsce w tabeli Premier League, a z czasem powinna rozkręcać się coraz bardziej. Kiedy Morata, Pedro i Hazard wezmą się za zdobywanie bramek, obrona tytułu mistrza Anglii będzie bardzo realna.
Bawarscy kibice są od lat umiarkowanie zadowoleni z wyników swojej drużyny. Bayern rządzi na krajowym podwórku, ale Liga Mistrzów wciąż pozostaje w sferze marzeń.
Do drużyny Carlo Ancelottiego nie dołączył w tym okienku transferowym żaden czołowy napastnik, więc o sile ofensywnej Bayernu wciąż będą stanowić Robert Lewandowski, Arjen Robben i Franck Ribery. Czy sezon 2017/2018 będzie przełomowy i klub z Monachium zawojuje europejskie rozgrywki? Tego z pewnością życzymy naszemu najlepszemu napastnikowi.
Problem Juventusu jest identyczny jak Bayernu - ogromna dominacja na krajowym podwórku i brak sukcesów na arenie międzynarodowej. A w finale ostatniej LM było już bardzo blisko.
Odejście Leonardo Bonucciego z pewnością zasmuciło kibiców 'Starej Damy', ale przynajmniej o swoich napastników są spokojni. Gonzalo Higuain i Mario Mandzukić od lat nie schodzą poniżej pewnego poziomu, a młody Paulo Dybala wciąż się rozwija. Z pewnością jest to atak mogący zawojować w przyszłości LM.
Jose Mourinho może być zadowolony ze swojej drużyny, która dobrze rozpoczęła nowy sezon Premier League. Po trzech zwycięstwach i remisie Manchester zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie świetna trójka ofensywna: Romelu Lukaku, Marcus Rashford, Henrich Mchitarjan.
Belg odpowiada za zdobywanie bramek, Ormianin kolekcjonuje asysty, a młody Anglik nabiera doświadczenia i szybko rozwija się u boku kolegów. Bieżący sezon będzie dla 'Czerwonych Diabłów' bardzo ważny (zagrają też w LM), ale z taką siłą ataku zespół może walczyć o najwyższe cele.
Arsenal po raz pierwszy od wielu lat nie zagra w Lidze Mistrzów, dzięki czemu może się skupić na krajowej lidze i spróbować swoich sił w Lidze Europy. Nikt się nie zdziwi, jeśli Kanonierzy triumfują w tych rozgrywkach, ponieważ w Londynie zagrają znakomici piłkarze ofensywni.
Oprócz strzelającego bramki Sancheza i notującego asysty Ozila w Arsenalu od początku sezonu gra król strzelców francuskiej Ligue 1 z 2015 roku, Alexandre Lacazette. Jeśli planowo wspomoże Chilijczyka i da dodatkową alternatywę podań Niemcowi, możemy być świadkami naprawdę widowiskowej i skutecznej gry podopiecznych Arsene'a Wengera.
Pep Guardiola dysponuje wieloma zawodnikami ofensywnymi. Jedynym pewniakiem w ataku wydaje się być doświadczony na angielskich boiskach Kun Aguero, a jego partnerów należy wybrać z grona: Bernardo Silva, Gabriel Jesus, Raheem Sterling.
Na kogo Guardiola nie postawi, Manchester City i tak będzie uchodzić za mocnego kandydata do zdobycia mistrzostwa Premier League i z pewnością może namieszać w Lidze Mistrzów.
Komentarze (8)
Trio, które przebije BBC? Najlepsze trójki ofensywne w Europie