Wenezuela, Chiny, Wybrzeże Kości Słoniowej i Rosja to drużyny, które na koszykarskich mistrzostwach świata uległy reprezentacji Polski. Biało-czerwoni na turnieju tej rangi pojawili się po raz pierwszy od 52 lat i od razu dotarli aż do ćwierćfinału. Tam musieli uznać wyższość Hiszpanów, a w drabince "przegranych" okazali się słabsi od Czechów i Amerykanów. Po starciu z tymi ostatnimi zebrali jednak wiele pozytywnych opinii. Grę biało-czerwonych chwalili m.in. amerykańscy dziennikarze oraz trener drużyny USA Greg Popovich.
70-letni szkoleniowiec był pod wrażeniem szczególnie A.J. Slaughtera, Amerykanina, który od 2015 roku posiada polskie obywatelstwo. Według informacji dziennika "The New York Times" po meczu z Polską Popovich podszedł do rozgrywającego biało-czerwonych i rzucił z humorem w jego kierunku: "Powiedz im, żeby płacili ci więcej".
Slaughter pytany po chwili przez dziennikarzy o krótką wymianę zdań z Popovichem przyznał, że "mają pewne powiązania". W tych powiązaniach chodziło o znajomość, którą zawodnik nawiązał z trenerem w 2010 roku. Wówczas Slaughter był przymierzany do występującego w NBA zespołu San Antonio Spurs, prowadzonego właśnie przez Popovicha. W dodatku reprezentant Polski ostatnie dwa sezony spędził we francuskim ASVEL Lyon Villeurbanne Basket, którego właścicielem jest Tony Parker, były zawodnik Spurs.