Contador - Mistrz fałszywie pozytywny?

Ukarany przez hiszpańską federację roczną dyskwalifikacją Alberto Contador opuścił zgrupowanie grupy Saxo Bank na Majorce.

- Uważam, że to najlepszy moment, żeby spotkać się z rodziną. Mam nadzieję i jestem pewien, że będę wkrótce z wami - powiedział dziennikarzom hiszpański kolarz. Ale trzykrotny zwycięzca Tour de France, podejrzany o stosowanie dopingu podczas ubiegłorocznego wyścigu, wyjechał nie tylko po to, by zobaczyć najbliższych.

W tym tygodniu wraz ze swoimi prawnikami przygotowuje odwołanie od dyskwalifikacji.- Będziemy robić wszystko, co możliwe, żeby udowodnić, że to jawna niesprawiedliwość. Propozycję sankcji uważam za skandaliczną. Roczna dyskwalifikacja, kiedy w tego typu przypadkach karze się dwoma latami, sugeruje, że komisja ma jakieś wątpliwości, a przecież dowody, które przedstawiłem, są namacalne. Federacja musi zrozumieć, że tego, co zrobiła, nie można zaakceptować. Jestem fałszywie pozytywny! - powiedział Contador.

Najlepszy kolarz ostatnich lat wykluczył - o czym mówił przed wydaniem werdyktu - wycofanie się ze sportu. Powiedział, że nie pozwalają mu na to własna duma, całkowita niewinność i miłość do kolarstwa.

- Ponoszę wielkie ofiary dla tej dyscypliny. Mówię nie tylko o treningach. Od początku kariery przeszedłem około 500 kontroli antydopingowych w czasie wyścigów zupełnie niezapowiedziane. Kiedy tylko chcieli mnie przebadać, otwierałem drzwi domu kontrolerom, odchodziłem od stołu w restauracji, mimo spotkania z rodziną, czasami musiałem nawet wychodzić z kina. Robiłem to, bo wierzyłem w system kontroli antydopingowych. Ale dziś już nie wierzę - opowiada.

Wszyscy z niecierpliwością czekają na oficjalne ogłoszenie decyzji federacji. Ma nastąpić w połowie lutego. Wtedy oficjalnie Hiszpanowi zostanie odebrane zwycięstwo w Tour de France. Żółtą koszulkę otrzyma w spadku Andy Schleck.

Luksemburczyk był drugi w ubiegłorocznej Wielkiej Pętli, w klasyfikacji generalnej stracił 39 sekund. Schleck już zapowiedział, że ją przyjmie. - Jeśli przyznają mi zwycięstwo w Tourze, nie odmówię. Ale niezależnie od tego, co się wydarzy, będę sfrustrowany, że nie dano mi szansy odebrania żółtej koszulki na Champs-Élysées - powiedział Schleck.

Jeśli jednak Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie oczyści Hiszpana z zarzutów, klasyfikacja z Tour de France 2010 pozostanie bez zmian.

Wznów marzy o MŚ - Anna Szafraniec ?

Więcej o: