Polska - Korea Południowa na żywo. Mistrzostw świata odsłona druga i zwycięstwo "Złotek"

Po wtorkowym zwycięstwie na Kenią polskie siatkarki miały czas, żeby przemyśleć swoje błędy, zastanowić się nad sobą, a przede wszystkim wyspać. Koreanki bez problemu w pierwszym meczu wygrały z Kostaryką. Ale to Polki wygrały po chwilami rewelacyjnej grze i dramatycznym meczu.

Kadra Polek na MŚ

Terminarz grupy A

Polska : Izabela Bełcik, Kamila Frątczak, Sylwia Pycia, Maria Liktoras, Joanna Mirek, Milena Rosner, Mariola Zenik (libero) oraz Paulina Maj, Anna Podolec.

 

9:30 Jutro dzień przerwy (WYSYPIAMY SIĘ!) - kolejne mecze w piątek (7.00), sobotę (7.00, akurat ktoś będzie nas czytał) i niedzielę (10.00). Zapraszamy na relacje "Z czuba"

9:20 Naszym zwyczajem jest narzekać, naszą domeną jest malkontenctwo. Nie dziś.

Mistrzostwa trwają dalej, to dopiero drugi mecz.

Ale dobry prognostyk jest.

9:15 Brawo, brawo, brawo. Dla Ani Podolec za po prostu rewelacyjny mecz. Dla pozostałych zawodniczek - za bardzo dobrą grę. To jeszcze nie jest poziom do wygrywania z najlepszymi, ale forma idzie w górę i momentami była to najlepsza światowa siatkówka. To nie jest tak, że blok działał świetnie, bo Koreanki nie umieją grać.

Brawo dla Ireneusza Kłosa - za to, że zaufał Podolec, ale także za to, że ze sztabem znakomicie rozpracował rywalki.

Brawo dla scenarzysty. Niech się dalej tak sprawia.

9:10 I WYDECH...

9:09 Paulina Maj na przyjęciu. Pycia z krótkiej!!!!! Zwycięstwo.

9:07 Aut dziesięciecentymetowy Polek. Ale po chwili znowu atak Podolec i 14:11.

9:05 I znowu Podlec na raty... I jeszcze raz! Co za mecz tej zawodniczki, aż brak słów. 13:10.

9:04 WDECH...

9:04 Podolec na czystej siatce w aut, fatalna kiwka zagrzanej Bełcik i został już tylko punkt.

9:03 Ależ błąd Koreanek - piłka za darmo oddana w aut. 11:8.

9:01 Atak Mirek. Utrzymujemy przewagę. 10:7! 10:7! Aut rywalek po kiwce. Jeszcze chwilę!

9:00 Zaczyna się trzecia godzina meczu. Tlenu, tlenu! Cały piąty set na styk. W każdej piłce decydują centymetry.

8:59 7:6. Nie wzięliśmy wdechu od pięciu minut. 8:6 dla Polek. Tak trzymać, tak trzymać!

8:58 6 punktów Polek, 5 Podolec.

8:57 Blok Podolec-Liktoras. 5:4.

8:57 Nasze słabe serca. 4:4 po ataku Mileny Rosner.

8:55 2:2. Z przewagi nici. 2:3. Przegłupio stracony punkt w walce na siatce.

3:3. Podolec, ma się rozumieć.

8:54 Pierwsza piłka dla Polek. Szczęśliwie aut po bloku. I 2:0! Dwa punkty Podolec!

8:53 Polsat: "W polskich domach wszyscy trzymają kciuki".

W polskich domach to wszyscy śpią, proszę pana.

8:51 Zamiast tie-breaka wolelibyśmy rzut monetą. Każda piłka w tie-breaku to skrócenie naszego życia o 15 minut.

Mniej więcej tyle co dwa papierosy.

8:49 Nie udało się. Oba przegrane sety były do wygrania.

Tie-break. Palce nam odpadną o ile nie dostaniemy wcześniej zawału serca.

8:48 Błędy, błędy w końcówce. Izabela Bełcik wystawiła za głęboko na drugą linię i atak Mirek w siatkę. Bronimy piłkę setową.

8:47 Przez chwilę wydawało się, że mamy niesamowite szczęście, ale po chwili mieliśmy niesamowitego pecha. Przedziwna piłka dla Koreanek i 23:23.

8:46 22:20. To będzie kluczowa piłka.

Wygrały ją Koreanki, a Polki dzielnie broniły. 22:21

8:44 Fatalny błąd Koreanek, ale sędzia główna meczu znów zmienia decyzja liniowych - po raz drugi, albo trzeci w tym meczu.

Trzy punkty dla rywalek, set na styku.

8:43 Coś mieliśmy o Podolec... a tak: BRAWO! W sam narożnik.

8:42 Maria Liktoras to dziś cicha bohaterka meczu. Trochę słabiej w bloku (tu inne zawodniczki się popisują), ale w ataku solidnie. Ataki z obejścia jak z filmu szkoleniowego.

8:41 Spokojna końcówka... mhm, jasne...

8:40 Aut po bloku, punkt dla Koreanek. My byśmy dali punkt Polkom, ale to by było oszustwo.

8:38 Trzy szybkie punkty dla Polek i być może, być może spokojna końcówka. Ale jeszcze dużo do końca.

8:37 Podolec! Cóż więcej można powiedzieć?

Na boisku znowu Paulina Maj - pokaż dziewczyno, że "Z czuba" nie zna się na siatkówce.

8:36 Owszem, pozory. Już jest remis.

8:35 Jest dobrze, Koreanki sprawiają wrażenie trochę zagubionych. Ale to pewnie tylko pozory.

8:33 Krótkie rozegranie i ataki zarówno Liktoras jak i Pyci wyglądają dzisiaj bardzo dobrze. Tylko trochę za rzadko.

Skoro już mowa o Liktoras - wygrała dwie przechodzące piłki na siatce - mądrze, sprytnie, skutecznie. Dwa punkty przewagi Polek.

8:32 Nie umiemy przełamać dwupunktowej przewagi rywalek.

W końcu - Koreanki w aut i 9:9.

8:30 Podolec zastrzeliła Koreankę. Piłką prosto w źrenicę. Przerwa w grze, interwencja lekarzy.

I już wszystko dobrze. Choć łezki pociekły.

8:27 Budzicie się powoli? Bo jest co oglądać.

Czy wspominaliśmy coś o świetnej grze Podolec?

8:26 Cóż za atak Mirek! Z drugiej linii z wysokości na którą my byśmy się nie dostali nawet z taboretem.

8:25 Już nie ma że boli, zaczęła się walka na noże. Wypoczęta Mirek świetnie zaczęła seta. Trochę słabiej Milena Rosner, której uciekły dwie piłki.

A Ania Podolec robi swoje.

8:24 To już czwarty set, a my ani raz nie użyliśmy sformułowania "Złotka"...

A niech to, było tak blisko.

8:22 Świetny set Ani Podolec. Tylko klaskać - weszła z ławki i zdobyła większość punktów, kilka w trudnych momentach, kilka bardzo efektownie.

Z kolei Paulina Maj nas nie przekonuje. Dwa razy weszła w końcówce. Za pierwszym razem przegraliśmy - może nie przez nią, ale czegoś w ataku zabrakło. Za drugim razem też niewiele brakowało do porażki, rywalki odrobiły trzy punkty, a wygraliśmy dopiero gdy na boisko wróciła Mirek.

8:19 Piłka dla Polek - atak Liktoras. I wygrywamy seta po jej bloku. Wielkie uf!

8:18 Rosner w aut. Hm...

8:17 Koreanki obroniły już dwie, z czego jedną po akcji z sześcioma atakami z obu stron. Zabrakło szczęścia. Obrona rywalek to klasa światowa.

8:15 Piłki setowe (3) dla Polek.

8:14 Ania Podolec! Tym razem jest 23:20. To jej świetny set.

W niechwaleniu najbardziej podoba nam się najbardziej to, że od czasu do czasu możemy kogoś pochwalić.

8:13 Kolejny punkt dla Polek. Sa trzy punkty przewagi.

8:12 Jest, jest! Joanna Mirek w śpiącą Koreankę i mamy prowadzenie. Po chwili blok Podolec. Brawo Ania!

Cholera, pochwaliliśmy.

8:10 Teraz Polki muszą walczyć o utrzymanie dystansu, nie udaje się przełamać tej nieznacznej straty.

Za każdym razem brakuje niewiele. Ale brakuje.

8:09 Zasada jest taka, że po przerwie Koreanki psują zagrywkę.

8:08 Szesnasty punkt dla rywalek. To one są na fali, robi się nieprzyjemnie.

8:07 Koreanki wychodzą na prowadzenie. W ostatniej akcji atakowały tylko one.

8:06 Dwie piłki Koreanek, dwa błędy Polek i z niewielkiej przewagi zrobiła się żadna.

8:03 Znowu punkt z punkt. Nieznaczna przewaga Polek, długą akcję kończy Anna Podolec. Nie pochwalimy, bo jak chwalimy to coś się psuje.

I znowu Ania blokuje.

Nie chwalić! Nie chwalić!

8:02 Anna Podolec się rozgrywa i świetnie skacze do bloku. Dwa punkty z rzędu niemal wyłącznie dzięki niej.

8:01 Czołganie się w obronie to chyba pewna nowość. Fakt, że Koreanka czołgała się tak szybko, jak my byśmy szli.

Polki szczęśliwie utrzymują remis.

7:59 Polsat zaproponował Polkom "zejście na prowadzenie". Nie udało się. Na prowadzenie i pierwszą przerwę techniczną zeszły Koreanki.

7:58 Pierwszy poważny błąd w przyjęciu Polek. 7:7.

7:57 Jest prowadzenie po ataku Mileny Rosner. Cała akcja na styk, ale o to chodzi.

7:55 To pierwszy set w którym początek trochę ze wskazaniem na rywalki. Polki trzymają dystans, teraz świetny blok i od razu obrona Liktoras.

7:54 Na razie wszystkie ataki Podolec wybronione. Koreanki szaleją w obronie.

7:53 Frątczak na ławce na początku. W szóstce Anna Podolec.

Trzy bardzo trudne piłki obronione przez Koreanki, ale w końcu nadziały się na blok Pyci i Bełcik.

7:51 Daliśmy się trochę zwieść. Polki grają dobrze, ale Korea to trudny przeciwnik. Przez chwilę nam się wydawało, że będzie z górki.

Chyba też trochę złe zmiany w końcówce. Ale przy tym zdaniu nie będziemy się upierać.

Szkoda tego ataku Frątczak z 7:45. Byłoby 23:20.

7:50 Niestety, nie udało się. Paulina Maj zmuszona do rozgrywania w zasadzie oddała piłkę Koreankom. Set dla rywalek.

7:48 Najkrótsza z krótkich jakie można sobie wyobrazić. Liktoras w dwumilimetrowy aut. Piłka setowa dla Koreanek.

7:47 Trener Kłos wziął czas. Pomogło. Koreanki znowu zepsuły zagrywkę.

7:45 Szkoda. mogły być trzy punkty, a jest jeden. Frątczak chyba już widziała piłkę w polu.

No i mamy remis.

7:44 Polki wybroniły nieprawdopodobną piłkę. Punktu nie zdobyły, ale jesteśmy przekonani, że wczoraj nie byłoby takiej walki.

Frątczak i Mirek atakami jak bomby ciągną nam wynik.

7:42 Statystyka bloku - Polki 8, Koreanki 3. I to nie licząc piłek dzięki blokowi obronionych, ale bez punktu.

Już dwa punkty przewagi.

7:41 Mirek z trudnej piłki. Znaczy kapitan.

I świetny blok Bełcik. Znów prowadzimy.

7:40 Koreanki psują dziś znacznie więcej zagrywek niż Polki.

7:38 Nie lubimy tego sformułowania, ale spodziewamy się do końca seta nie większej niż dwupunktowa przewagi którejś z drużyny. Czyli będzie, już trudno, punkt za punkt.

Polki nieco stanęły i na przerwę techniczną schodzą przegrywając.

7:37 Znów remis. Dziwny atak Sylwii Pyci w aut.

7:36 Już jest lepiej - dwie piłki wywalczone przez Polki.

7:34 I to jest różnica między wczoraj, a dziś. Kamila Frątczak zaatakowała na czystej siatce, ale Koreanki wybroniły. Wczoraj kontra rywalek byłaby skuteczna. Dziś był polski blok.

Niestety jednak mamy przestój i remis.

Inna różnica jest taka, że wczoraj był październik.

7:31 Koreanki też nie grają źle, ale brakuje im trochę szczęścia. Już kilka razy mogły doskoczyć do Polek, ale brakowało wykończenia.

Z drugiej strony kilka razy mało brakowało, żeby Polki - uwaga, najpopularniejsze wczorajsze sformułowanie - "odskoczyły na kilka punktów" - i się nie udało.

7:30 Nie ma w Polskiej drużynie dziś tego, co wczoraj nieco nam przeszkadzało. Takich lekko lekceważących uśmiechów po udanym zagraniu. Jest ostra gra i koncentracja.

Chwalimy dużo, bo jest za co.

7:28 Przed meczem trener Kłos mówił, że dziś w bloku powinno być łatwiej i lepiej niż z Kenijkami. I patrzcie państwo, miał rację. Co chwila Koreanki trafiają w mur rąk. W las rąk. Tłum...

Nieważne...

7:27 Już przerwa na życzenie koreańskiego trenera. W polskiej drużynie znowu niewiele słów. Bo o czym tu mówić?

7:26 Nasza ulubiona zawodniczka Izabela Bełcik gra dziś super. Pomagają jej w tym dobrą grą przyjmujące, ale wczoraj wyglądało to dużo gorzej.

Na początku drugiego seta świetnie też Polki serwują. Już jest 4:1.

7:22 Dużo pochwał dla Polek za pierwszy set, trochę uwag za końcówkę, ale zagłuszonych przez dużą pochwałę, że wytrzymały, że po kilku straconych piłkach wszystko naprostowały. Brawo.

7:20 Pierwsza... druga... trzecia... uff, szczęśliwie trzecia dla Polek.

7:19 Kluczowy blok Pyci i Frątczak. Piłki setowe dla Polek.

7:18 Witamy w świecie kobiecej siatkówki. Cztery piłki i z bezpiecznej przewagi robi się ciut nerwowa końcówka.

7:16 Koreanki wyglądają czasem jak drużyna azjatycka, a czasem jak europejska. Jej europejskość przejawia się tym, że po zdobyciu punktu zbierają się na środku i klepią po plecach zamiast biegać jak szalone w kółko i jak przypuszczamy bez sensu.

I dobrze, zawsze nas to dekoncentrowało.

3 punkty z rzędu dla rywalek.

7:15 Atak Liktoras po bloku akurat tam gdzie nie było Koreanek. 22:13.

7:13 Lepiej nam wychodzi narzekanie niż chwalenie, więc czujemy się nieswojo. Pierwsza piłka stracona przez ewidenetne zagapienie Polek. A jest już 18:12!

7:11 Cóż można powiedzieć w takiej przerwie? Chyba niewiele więcej niż to co zostało powiedziane: "Jedziemy, jedziemy!"

7:10 Pierwszy as Koreanek, lekkie spóźnienie przyjmującej. Po chwili jednak Kamila Frątczak zaatakowała i mamy drugą przerwę techniczną.

7:09 I jeszcze szczęscie jest po naszej stronie. Koreanki nie sprawiają na razie więcej problemów, niż wczoraj Kenijek. Przyjemnie się ogląda.

7:08 Działa wszystko co psuło się wczoraj - atak z drugiej linii, blok i obrona. 13:6.

7:07 Rewelacja. Podwójny blok i sześć punktów przewagi.

7:07 As Mileny Rosner! I atak Joanny Mirek. Kolejne dwa punkty.

7:05 Polki sprawiają wrażenie skoncentrowanych. Nie łudzimy się, że to może trwać cały mecz, ale jest nadzieja, że trochę dłużej niż wczoraj z Kenią.

Pierwsza przerwa - 8:5 dla Polek.

7:03 My zawsze jesteśmy lekko skonfundowani gdy grają drużyny z Azji. Zawsze sprawiają, że jest ich więcej, szybko biegają i nie pozwalają widzowi na czymkolwiek skoncentrować wzroku. Na razie punkt za punkt.

7:00 Jeśli pierwsza piłka ma świadczyć o całym meczu to jest dobrze. Kamila Frątczak między ósmy a dziewiąty metr.

6:52 Jeszcze raz komentujący dla Polsatu z Japonii Krzysztof Wanio powtórzy, że mieszka w hotelu w którym nagrywano film "Między słowami" to będziemy oglądać bez głosu.

Wczoraj to mówił, dzisiaj to mówił. Człowieku! Ocieractwo to dowód braku kultury!

A Copolla nazywa się Sofia, a nie Sonia.

6:50 : Dziś sytuacja jest znacznie lepsza niż wczoraj. Pora jest nieco bardziej ludzka (a może nieco mniej nieludzka), ale najważniejsze, że wczoraj wysłuchaliśmy pasjonującego komentarza Grzegorza Kalinowskiego podczas meczu Barcelony z Chelsea po którym spało nam się naprawdę dobrze. 90 minut z okładem lulilulilaj... Każdemu by pomogło

W pierwszych 10 minutach programu w Polsacie trzy razy padło sformułowanie o tym, że mistrzostwa świata rządzą się własnymi prawami. Święta racja. Trochę głupio by było, gdyby mistrzostwa świata rządziły się na przykład prawami kolarskiego Wyścigu dookoła Mazowsza.

Copyright © Agora SA