Na Narodowym na pewno odbędzie się otwarcie przyszłorocznych mistrzostw świata z udziałem polskiej reprezentacji. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie rywalem biało-czerwonych - losowanie grup zaplanowano na styczeń przyszłego roku.
O pomyśle mówił dwa tygodnie temu w audycji Radia TOK FM i Sport.pl prezes PZPS Mirosław Przedpełski. Dziś ostatecznie potwierdziły się jego zapowiedzi, niewykluczone, że kibiców czeka jeszcze jednak niespodzianka.
- Mogę potwierdzić na razie ten jeden mecz - mówi Sport.pl Artur Popko, wiceszef PZPS. - Ale do końca tygodnia wyjaśni się, czy będzie możliwość rozegrania w stolicy drugiego spotkania w grupie.
Jak ustaliliśmy, wszystko zależy od władz Warszawy, czy zechcą partycypować w kosztach wynajęcia obiektu. Tę informację potwierdził nam z kolei prezes siatkarskiego związku Mirosław Przedpełski, który przebywa właśnie w siedzibie FIVB (światowej federacji) w Lozannie. Tam też opowiada o planach organizacji dwóch meczów na Narodowym.
- Jest taki plan, żeby był nie tylko jeden mecz, reszta w rękach władz stolicy - poinformował nas SMS-em Przedpełski.
Jeśli dwa mecze w grupie odbędą się w stolicy, Polacy zagrają także we Wrocławiu, Łodzi, być może w Krakowie, gdzie budowana jest najnowocześniejsza hala w Polsce, oraz w Katowicach. W tym ostatnim mieście przy założeniu, że zespół trenera Stephane'a Antigi będzie walczył o medale.
Stadion Narodowy siatkarze testowali już latem, przed Ligą Światową. Przeprowadzono tam pokazowy trening, zawodnicy byli mocno podekscytowani możliwością gry na największym polskim obiekcie sportowym.
Operatorzy Stadionu Narodowego zapewnili, że nie będzie problemu z przeciągiem, jaki powodują na trybunach otwarte wejścia. Jedyny kłopot miał być z zainstalowaniem słupków do siatki, bo te trzeba wbić na kilka metrów. Ale i z tym sobie poradzono. - To wyższa inżynieria - opowiada nam Wojciech Czayka, dyrektor Ligi Światowej w Polsce. - Słupki przyspawano do metalowych płyt, które zostaną ułożone pod boiskiem. Działające na siatkę siły zostały policzone, wszystko opanowane.
Działacze PZPS nie przejmują się też frekwencją. Ponieważ mecz poprzedzi uroczyste otwarcie mistrzostw, a mecz siatkówki na piłkarskim stadionie to dla naszych kibiców absolutna nowość, spodziewają się pełnych trybun.
- To interesująca propozycja jako otwarcie, mam jednak obawy co do samego meczu na pełnym stadionie. Tego jeszcze nie było - w Danii, gdzie rozgrywano mistrzostwa Europy, wydzielono tylko część obiektu piłkarskiego. Ale z drugiej strony znam opinie polskich i brazylijskich siatkarzy, którzy trenowali na Narodowym, były dobre. O zainteresowanie się nie martwię, będzie komplet. Tylko w Polsce jesteśmy zapełnić taki obiekt do ostatniego miejsca - komentuje Wojciech Drzyzga, ekspert Polsatu i Sport.pl.