Iga Świątek (2. WTA) po nieudanym turnieju w Miami zrezygnowała z udziału w Billie Jean King Cup i przygotowuje się do kolejnej imprezy - WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie. Najlepsza polska tenisistka przez kilka dni będzie trenować bez swojego trenera - Wima Fissette'a.
45-letni belgijski szkoleniowiec w trakcie Billie Jean King Cup jest bowiem na Litwie. To efekt tego, że ma także obowiązki reprezentacyjne. Fissette jest bowiem kapitanem żeńskiej reprezentacji Belgii, która rywalizuje w Grupie I strefy Afryka/Europa, czyli w swego rodzaju drugiej lidze BJK Cup.
Belgia wykonała pierwszy krok do awansu. Zwyciężyła bowiem z Grecją 3:0. Swoje mecze singlowe wygrały: Hanne Vandenwinkel (z Valentini Grammatikopoulou 6:4, 6:4) i Greet Minnen (z Marthą Matoulą 6:1, 6:1). W deblu Belgijki też były lepsze (Magali Kemepn i Sofia Costoulas pokonały parę: Eleni Christofi/Dimitra Pavlou 6:2, 6:3).
W środę Belgijki w kolejnym meczu rywalizują z Węgierkami. W pierwszym pojedynku Sofia Costoulas (261. WTA) wygrała po blisko dwugodzinnym starciu z Amarissą Kiarą Toth (294. WTA) 6:1, 5:7, 6:0. W drugim meczu Greet Minnen (92. WTA) zmierzy się z Anną Bondar (91. WTA).
Zobacz: Iga Świątek podjęła decyzję! Organizatorzy turnieju potwierdzają
Jeśli Belgijki zwyciężą z Węgierkami, to wygrają swoją grupę i o play-offy walczyć będą z drugą drużyną z grupy A (są tam: Francja, Turcja i Szwecja).
W kadrze Belgii nie ma najwyżej sklasyfikowanej zawodniczki w światowym rankingu - Elise Mertens (29. WTA).