Dwa miesiące temu doszło do kuriozalnej sytuacji podczas meczu pomiędzy Filipem Misoliciem (Austria, 179. ATP) a Damirem Dżumhurem (Bośnia i Hercegowina, 158. ATP). Spotkanie kwalifikacji do turnieju w szwedzkim Bastad zakończyło się zaledwie po kilkudziesięciu sekundach. - Kontuzja Bośniaka wykluczyła go z gry już po drugim podaniu - pisał Sport.pl.
Teraz 31-letni Damir Dżumhur stał się bohaterem jednego z najkrótszych męskich meczów w historii tenisa. Najkrótszy mecz w historii tenisa został rozegrany w 1946 roku na twardych kortach w Surbitton, w Londynie. Wtedy Australijczyk Jack Harper wygrał 6:0, 6:0 z J. Sandifordem w ciągu tylko 18 minut - pisał Aleksander Bernard, dziennikarz Sport.pl.
W przypadku turnieju rangi ATP rekord padł w 2001 roku w pierwszej rundzie turnieju w Szanghaju, gdzie Hiszpan Francisco Clavet w zaledwie 25 minut wygrał 6:0, 6:0 z Chińczykiem Jiang Shanem. Jak podawał kilka dni temu "Tennispredict.com" 28 minut potrzebował Fin Jarkko Nieminem by w turnieju w Miami w 2014 roku pokonać Australijczyka Bernardo Tomicia 6:0, 6:1. Natomiast John Hartley walczył tylko 36 minut w Wimbledonie w 1881 roku w meczu z Willianem Renshawem.
W poniedziałek Damir Dżumhur grał zaledwie cztery minuty dłużej niż Hartley i Renshaw. Patrząc na informacje "Tennispredict.com" niewykluczone, że był to zatem piąty najkrótszy mecz mężczyzn w historii tenisa.
Dżumhur zaledwie czterdzieści minut spędził na korcie w starciu z Włochem Giulio Zeppierim (129. ATP) w pierwszej rundzie challengera w Bratysławie. Pierwszy set trwał 25 minut, a Bośniak wygrał 6:2. W drugiej partii zawodnicy grali zaledwie kwadrans, a Dżumhur zwyciężył w niej 6:0. W dodatku przegrał zaledwie cztery z 28 akcji.
Rywalem Bośniaka w II rundzie turnieju w Bratysławie będzie rozstawiony w imprezie z "6" Węgier Zsombor Piros (109. ATP). Turniejową "1" jest Austriak Dominic Thiem (72. ATP).