• Link został skopiowany

Podwójny dyfuzor Roberta Kubicy działa

Robert Kubica trzeci na treningu przed Grand Prix Turcji. Po raz pierwszy używał podwójnego dyfuzora

BMW Sauber oraz Toro Rosso to jedyne zespoły, które uchowały się bez tej magicznej części. Podwójny dyfuzor, który wymyśliły niezależnie od siebie Brawn, Williams i Toyota, daje olbrzymią korzyść na szybkich zakrętach i tor pod Stambułem jest jakby dla niego stworzony. Dyfuzor przysysa samochód do ziemi, dzięki czemu może on szybciej pokonywać zakręty, na przykład złożony z czterech sekcji zakręt nr 8, który trzeba pokonać, mając na liczniku 270 km/godz., z przeciążeniem bocznym dochodzącym do 5G. W dużej mierze dzięki podwójnemu dyfuzorowi Jenson Button wygrał pięć z sześciu tegorocznych wyścigów. Wczoraj lider klasyfikacji kierowców był jednak daleko.

Czy to oznacza, że Kubica może wreszcie zamieszać w czołówce, powalczyć z Brawnem? Niestety, nie, choć awans do najlepszej dziesiątki podczas kwalifikacji i pierwsze punkty w klasyfikacji kierowców są możliwe. Jednak będzie to bardzo trudne. Czy inżynierowie BMW są w stanie poprawić bolid jeszcze w tym sezonie?

Po pierwsze, zespoły, które instalują podwójny dyfuzor, i tak nie są w stanie dogonić Brawna GP. Brytyjczycy przez wiele miesięcy konstruowali i testowali samochód, w którym ten element nie jest na dokładkę, ale został wkomponowany w konstrukcję na etapie projektu już na desce kreślarskiej w połowie 2008 roku. BMW Sauber i inni zostali postawieni pod ścianą, musieli dołączyć element do samochodu w trakcie sezonu, trochę na siłę, bez testów na torze, z ograniczeniami w pracy w tunelu aerodynamicznym. W BMW Sauber nie chcieli nawet potwierdzić, czy dokonali dozwolonych testów na torze na prostej.

Tak więc dominacja Brawna wydaje się niezagrożona.

Po drugie, w tegorocznych wyścigach najdrobniejszy błąd oznacza spadek o kilka lub nawet o kilkanaście pozycji. W drugim treningu między najszybszym Heikki Kovalainenem z McLarena a 16. Nickiem Heidfeldem z BMW Sauber różnica wynosiła zaledwie 0,7 s, a rok temu w Turcji - niemal 3 sekundy.

Po trzecie, nowe części do Turcji przywieźli nie tylko mechanicy z BMW Sauber.

Wreszcie, podczas treningów kierowcy sprawdzają różne ustawienia bolidów, testują, jak one się zachowują po użyciu różnych opon z różną ilością paliwa. Ale ponieważ BMW Sauber i większość kierowców z innych zespołów po południu zwykle sprawdzają ustawienia startowe, więc czasy Kubicy wyglądają bardzo obiecująco.

Polak podchodzi do swoich wyników w tym sezonie ze stoickim spokojem. - Poprawienie rezultatów po Monako nie będzie trudne - powiedział dwa dni temu. Kubica do Grand Prix w stolicy księstwa zakwalifikował się jako 18., samego wyścigu nie ukończył z powodu awarii. A najgorsze, że nie można nawet się zdecydować, czy rzeczywiście Monako było tym najgorszym startem w sezonie.

Robert Kubica: Jest lepiej - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej