Jeden z najlepszych atakujących w historii siatkarskiej reprezentacji Brazylii Wallace De Souza sprowadził na siebie w ostatnim czasie spore kłopoty. Zawodnik, który zdobywał w przeszłości m.in. złoto olimpijskie w 2016 roku, opowiedział się już dawno po stronie byłego prezydenta kraju Jaira Bolsonaro. Jego kandydat przegrał jednak wybory prezydenckie, co spotkało się z ogromnym niezadowoleniem wielu ludzi, a zwłaszcza utytułowanego siatkarza.
Bolsonaro poległ w wyborach prezydenckich w październiku 2022 roku, przegrywając z Luizem Inacio Lula da Silvą. Nowe rządy rozpoczęły się w styczniu i właśnie wtedy na ulicach kraju wybuchły zamieszki. Zwolennicy Bolsonaro szturmowali siedziby najwyższych ośrodków władz. Policja aresztowała kilka tysięcy obywateli, którzy brali udział w atakach.
Wallace postanowił również włączyć się do działań przeciwko prezydentowi Luli. Zamieścił na Instagramie pytanie do obserwujących, które nie mogło pozostać niezauważone. "Czy strzelilibyście Luli z pistoletu kaliber 12 w twarz?" - zapytał. Wpis został natychmiastowo usunięty, a zawodnik zdecydował się opublikować nagranie z przeprosinami, w którym poinformował, że nikogo nie namawiał do przemocy.
W internecie nic jednak nie ginie, ponieważ Rada Etyki Brazylijskiego Komitetu Olimpijskiego (CECOB) ogłosiła, że Wallace naruszył kodeks etyczny i został zawieszony na 90 dni w rozgrywkach klubowych oraz na rok w kadrze narodowej. Sankcja działa wstecz, dlatego wykluczenie obowiązuje od 3 lutego, a zakończy się 3 maja. Jego obecny klub Sada Cruzeiro również postanowił go zawiesić w prawach zawodnika.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Wallace po zakończeniu mistrzostw świata w 2022 roku ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery. Gdyby zdecydował się wrócić to i tak musi odbyć karę, która skończy się na początku lutego przyszłego roku.