• Link został skopiowany

Wisła Kraków pokazała, co znaczy kompromitacja. To był blamaż

Wisła Kraków po raz kolejny skompromitowała się w I lidze. "Biała Gwiazda" po bardzo słabym spotkaniu przegrała u siebie ze Zniczem Pruszków 0:1 i pozostaje poza strefą barażową.
Wisła - Znicz
screen TVP

To była bardzo spokojna zima w Wiśle Kraków. Drużyna Mariusza Jopa pozyskała w oknie transferowym jedynie Marko Poletanovicia, a pożegnała się z piłkarzami, którzy i tak nie stanowili o sile zespołu. Nadzieją Wisły było więc jedynie to, że przez okres przygotowawczy Jop wyciśnie z drużyny absolutne maksimum, żeby chociaż załapać się do baraży. 

Zobacz wideo Idol z dzieciństwa Jakuba Koseckiego? "Chciałem być jak on"

Jeden celny strzał wystarczył. Tak Wisła Kraków "walczy" o awans

Ale już w pierwszym meczu z niżej notowanym Zniczem Pruszków było widać, że przed kibicami Wisły ciężkie kolejne miesiące. W Wiśle wiele się nie zmieniło w przerwie zimowej i na boisku było to widać. Mecz wyglądał podobnie jak wiele innych meczów Białej Gwiazdy w pierwszej lidze. Niby była przewaga optyczna, ale nie wynikało z niej zupełnie nic. Natomiast Znicz miał pomysł jak zaskoczyć Wisłę i jej wiecznie przeciekającą obronę. Goście dobrze się bronili i wyczekiwali okazji do szybkiego ataku.

W 27. minucie jeden z nich zakończył się powodzeniem. Po składnej akcji piłkę w polu karnym dostał Paweł Moskwik i strzałem pod poprzeczkę z kilku metrów wyprowadził Znicza na prowadzenie. W 40. minucie mogło być nawet 0:2, ale strzał zawodnika Znicza z pola karnego po wrzutce był minimalnie niecelny. Po pierwszej części spotkania piłkarzy pożegnały gwizdy zirytowanych kibiców.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Groźny strzał Wisła oddała dopiero w 62. minucie, ale uderzenie Igbekeme obronił Misztal. W 66. minucie groźnie głową po rożnym strzelał Biedrzycki, ale niecelnie. A najbliżej było w 69. minucie, kiedy Zwoliński trafił w słupek. W odpowiedzi groźną kontrę przeprowadził Znicz, ale po strzale Okhronchuka Znicz miał tylko korner.

Czas mijał, a Wisła dalej była bezzębna. Gospodarze przez cały mecz ograniczali się jedynie do wrzutek w pole karne. Całkowicie niewidoczni byli liderzy - Angel Rodado i Łukasz Zwoliński. W 77. minucie okazję miał ten drugi, ale znowu górą był Misztal, podobnie jak kilkadziesiąt sekund później przy próbie wprowadzonego w drugiej połowie Duarte. Jop próbował ratować sytuację zmianami, na boisko wpuścił m.in. debiutanta, obchodzącego w dni meczu 18-letniego Filipa Baniowskiego. Popis nieporadności Wisły trwał, a 15115 kibiców irytowało się coraz bardziej.

W ostatnich minutach nie wydarzyło się już nic godnego uwagi. Znicz bez problemów dowiózł zwycięstwo do końca, a wiślacy musieli po raz kolejny przełknąć gorzką pigułkę wśród krzyków kibiców "Wisła grać, k**** mać" i "z frajerami przegrywacie".

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (11)

Wisła Kraków pokazała, co znaczy kompromitacja. To był blamaż

plkibic
3 miesiące temu
Średniak przegrał że średniakiem, sensacja jak ch...
adadzio60
3 miesiące temu
Wisełka zrobiła duży krok w stronę awansu.
niktalboktos
3 miesiące temu
To sie Królewski musiał zdenerwować... hehe
jobaba
3 miesiące temu
Marzenie Wisły Kraków to zajęcie 6-go miejsca na koniec rozgrywek. Czy to wystarczy do awansu? Raczej nie. Ale "królewskie miasto" liczy jak co roku na cud i pomoc sędziów.A królewski właściciel onanizuje się tytułem prezesa i popularnością w internecie.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).