Co za początek I ligi! Sensacja w meczu lidera

I liga wróciła z przytupem. Już pierwszy mecz po zimowej przerwie przyniósł nam nie lada niespodziankę. Blisko sensacyjnej porażki na własnym stadionie był liderujący Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Do 72. minuty przegrywała już z Odrą Opole 0:2, ale w samej końcówce zobaczyliśmy pasjonującą pogoń. Ostatecznie skończyło się remisem, ale piłkarze z Niecieczy mogli nawet zgarnąć trzy punkty.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza w rozgrywkach I ligi był niepokonany od sześciu spotkań. Zespół Marcina Brosza zdominował pierwszą część sezonu i po 19 kolejkach zajmował pozycję lidera tabeli. 2025 rok rozpoczął jednak dla niego od wpadki. Na inaugurację rundy wiosennej zaledwie zremisował z dopiero 14. w tabeli Odrą Opole 2:2. Jednakże, patrząc na przebieg meczu, i tak może mieć powody do zadowolenia. 

Zobacz wideo Wstyd i hańba w Legii Warszawa! „Jak patrzę na Guala." [To jest Sport.pl]

Zapachniało sensacją na inaugurację I ligi. Odra postraszyła lidera

Choć formalnie to Odra była gospodarzem, mecz rozegrano na boisku w Niecieczy. Od początku wyraźną przewagę w posiadaniu piłki mieli miejscowi, ale to przyjezdni byli konkretniejsi. Już pierwszy niebezpieczny atak Odry okazał się skuteczny. Konrad Nowak wymienił piłkę z Purzyckim i popędził skrzydłem w pole karne. Wtedy wyłożył po ziemi do Mateusza Czyżyckiego, a ten strzałem z pierwszej piłki w 11. minucie otworzył wynik. 

Ekipa z Opola cofnęła się na własną połowę i broniła się bardzo skutecznie. Jej piłkarze ofiarnie blokowali strzały rywala, dopuszczając tylko do jednego celnego uderzenia. Sami zaś potrafili jeszcze raz ukąsić pod koniec pierwszej połowy. Tym razem Czyżycki do gola dołożył asystę. Rewelacyjnie dośrodkował w pole karne. Piłka spadła wprost przed bramką Adriana Chovana, a wślizgiem do siatki wpakował ją Szymon Kobusiński.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Grę prowadzili zawodnicy Termaliki, ale to Odra stwarzała groźniejsze sytuacje pod bramką. Po zamieszaniu po jednym z rzutów rożnych bramkarza Bruk-Betu wyręczyli obrońcy, którzy wybili sprzed linii bramkowej. Z kolei w 69. minucie rewelacyjną okazję zmarnował rezerwowy Daniel Dudziński. Ze znakomitej pozycji trafił wprost w Chovana. Słowacki bramkarz wybił przed siebie i do dobitki doszedł jeszcze Czyżycki, ale znów znakomicie zachował się Chovan i uratował zespół przed całkowitą katastrofą.

Znakomita pogoń Termaliki. Lider odwrócił losy meczu

Opłaciło się, bo chwilę później w końcu odpowiedziała Termalica. Po dośrodkowaniu Putincewa piłkę głową wybijał Żemło, ale futbolówka spadła wprost pod nogi Dominika Bińka. Sprowadzony niedawno z Blackburn 20-latek huknął z dystansu i trafił idealnie w dolny róg.

Piłkarze z Niecieczy od razu poszli za ciosem. Szansę na wyrównanie miał Damian Hilbrycht. Potężnie uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, ale fenomenalną interwencją popisał się bramkarz Adam Wójcik. Za moment nie miał jednak nic do powiedzenia. Dośrodkowanie z rzutu rożnego w 82. minucie posłał Karasek, a na 2:2 głową trafił Bartosz Kopacz.

Na tym Termalica nie poprzestała. Tuż przed końcem znakomitą okazję na wyprowadzenie jej na prowadzenia miał Morgan Fassbender. Odrę uratowała jednak poprzeczka. Tym samym mecz skończył się remisem 2:2 i podziałem punktów.

Pomimo straty punktów Bruk-Bet do końca kolejki na pewno pozostanie liderem. W tabeli ma 46 punktów, czyli o sześć więcej od drugiej Arki Gdynia. Odra Opole pozostała zaś na 14. pozycji.

Więcej o: