"Łubu dubu, łubu dubu". Zaskakująca oprawa kibiców Jagiellonii

Piątkowy mecz ze Śląskiem Wrocław był ostatnim ligowym spotkaniem w Białymstoku, w którym rolę prezesa Jagiellonii Białystok pełnił prezes Wojciech Pertkiewicz, który jest jednym z ojców ostatnich sukcesów "Jagi" z mistrzostwem Polski na czele. Z tej okazji kibice białostockiej drużyny postanowili wręczyć mu... fakturę! "Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu!" - śpiewali.

Wojciech Pertkiewicz jest prezesem Jagiellonii Białystok już od trzech lat. I wiemy, że już tylko do końca roku, co zostało ogłoszone półtora miesiąca temu. Jego następcą ma być znany z Lechii Gdańsk Zbigniew Ziemowit Deptuła. Ale to dopiero po nowym roku, a Jagiellonia wciąż walczy o jak najlepszy wynik w rundzie jesiennej sezonu 2024/25 - zarówno w ekstraklasie, jak i Lidze Konferencji Europy oraz Pucharze Polski. W piątkowym meczu ligowym ze Śląskiem Wrocław u siebie, choć na murawie mierzyli się mistrz i wicemistrz kraju, Jaga szukała kolejnej ligowej wygranej, która pozwoliłaby jej przeskoczyć przynajmniej do soboty prowadzącego Lecha Poznań.

Zobacz wideo Oto następca Michała Probierza? Kosecki: To fenomenalny trener i człowiek [To jest Sport.pl]

Prezes Jagiellonii odchodzi z klubu. "Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu!"

Bardziej niż piłkarze mistrza Polski tego wieczoru błysnęli jednak kibice. W drugiej połowie piątkowego spotkania kibice Jagiellonii Białystok zaprezentowali efektowną oprawę poświęconą odchodzącemu prezesowi. "Dzięki Wojtek, jesteś fachura, od nas dla Ciebie ostatnia faktura" - brzmiało jej hasło. Po lewej stronie transparentu widniała podobizna Pertkiewicza, a po prawej... faktura od Komisji Ligi za środki pirotechniczne, które zostały po chwili użyte przez ultrasów. 

Nie brakowało przyśpiewek dedykowanych prezesowi Jagi. Oprócz klasycznego "Wojciech Pertkiewicz!" oraz "Wojtek, dziękujemy" pojawiło się także znane z kultowej komedii "Miś" "Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu!" 

Oficjalne podziękowanie Wojciechowi Pertkiewiczowi za jego pracą dla Jagiellonii Białystok będzie miało miejsce 19 grudnia, gdy Jaga podejmie w Lidze Konferencji Europy Olimpiję Lublana. Jednak swoją zaskakującą oprawę ultrasi mistrza Polski musieli zaprezentować już dzisiaj, bo nad klubem już wisi kara od UEFA. Za oprawę w meczu z Molde, białostoczanie musieli zapłacić europejskiej federacji 50 tysięcy euro, a dodatkowo mają w zawieszeniu zamknięcie "Ultry" na jeden mecz. 

Kibice Jagiellonii Białystok dodatkowo zbierają podziękowania pisemne, które może w kilku miejscach może złożyć każdy sympatyk Żółto-Czerwonych. Z tego wszystkiego ma powstać wielka księga, która zostanie wręczona prezesowi Pertkiewiczowi na ostatnim spotkaniu z Olimpiją. 

Nowy trener Śląska zaskoczył Jagiellonię. Wrocławianie wreszcie zagrali jak wicemistrz Polski

Prezentu swojemu prezesowi nie zrobili za to piłkarze Jagiellonii. Grając przeciwko zaskakująco dobremu Śląskowi nie potrafili utrzymać prowadzenia 2:1 i ostatecznie w końcówce zremisowali 2:2. Jest to wynik jak najbardziej zasłużony, bo wrocławianie pod wodzą nowego trenera Michała Hetela nie byli zespołem gorszym od mistrza Polski. 

Śląsk zaskoczył Jagiellonię nowym ustawieniem 4-3-3 z trzema szeroko rozstawionymi szybkimi zawodnikami ofensywnymi - Arnau Ortizem, Piotrem Samcem-Talarem oraz ustawionemu na szpicy Mateuszem Żukowskim. Ten pomysł ewidentnie wypalił, a Śląsk stwarzał bardzo duże zagrożenie na bokach boiska, z czego padły oba gole dla wicemistrza Polski.

Jagiellonia nie może być zadowolona z remisu w starciu z "czerwoną latarnią ligi", ale utrzymała serię trzynastu meczów bez porażki. Teraz przed nią wyjazdowe spotkanie ze słoweńskim NK Celje, gdzie postara się kolejny komplet punktów w Lidze Konferencji. A Śląsk? Wreszcie zagrał jak wicemistrz kraju, a nie najgorszy zespół w ekstraklasie. A że uczynił to na tak trudnym terenie, może się z tego tylko cieszyć i na tym budować pod kątem końcówki rundy.

Więcej o: