Real Madryt od dłuższego czasu wnikliwie obserwuje brazylijski rynek w poszukiwaniu talentów. Sześć lat temu do zespołu trafił przecież Vinicius Junior, bez którego trudno sobie teraz wyobrazić podstawowy skład. Rok później sprowadzono za to Rodrygo, a tuż po nim wykupiono z Flamengo Reiniera za ok. 30 mln euro. I choć ten ostatni dotąd "nie odpalił", to władze klubu nie rezygnują z obranego kierunku i właśnie ogłosili zakontraktowanie kolejnego Brazylijczyka.
Real Madryt doszedł do porozumienia z Palmeiras w sprawie wykupu Endricka już w grudniu 2022 roku, ale dopiero teraz piłkarz oficjalnie został sprowadzony do drużyny. Nie ma co ukrywać, że działacze klubu wiążą z nim spore nadzieje, nawet jeśli do zespołu dołączył niedawno Kylian Mbappe. Wiedzą jednak, jaki potencjał drzemie w napastniku, który zaczął się już ocierać o podstawowy skład reprezentacji Brazylii.
W sobotę odbyła się oficjalna prezentacja zawodnika na Santiago Bernabeu, podczas której nie był w stanie skontrolować emocji. - Witam wszystkich. Nie będę kłamał - nie spodziewałem się tylu ludzi - powiedział. Wówczas fani zaczęli skandować imię piłkarza, a ten się rozpłakał. - Od dziecka byłem fanem Realu i teraz mam szansę zagrać dla tego klubu. Nie mam słów, by opisać to, co teraz czuję. To było moje marzenie i dzisiaj to wszystko staje się prawdą - powiedział wzruszony.
W pewnym momencie kamery pokazały jego ojca, którego mina wyrażała więcej niż 1000 słów. "Czegoś takiego nigdy nie widziano w Madrycie" - napisał "AS". Tego dnia na Santiago Bernabeu zgromadziło się ponad 40 tys. fanów.
Na sam koniec Brazylijczyk zrobił coś, z czego zasłynął 15 lat temu Cristiano Ronaldo, a ostatnio naśladował go również Kylian Mbappe. Zwrócił się do publiczności, by razem z nim po zakończonym odliczaniu wykrzyczeli głośno "Hala Madrid". Fani zrobili to, o co poprosił, ale wydaje się, że trema nieco przytłoczyła samego 18-latka, który wówczas tylko się uśmiechnął.
Ogłoszono, że Endrick będzie występował w przyszłym sezonie z numerem 16. Na ten moment nie wiadomo, jakie plany wobec niego ma sztab szkoleniowy, natomiast o wyjściowy skład będzie mu niezwykle trudno. Jego konkurentami będą przecież: Mbappe, Rodrygo oraz Vinicius. Nie można jednak wykluczyć, że będzie zmiennikiem Francuza. Podobną rolę pełnił do tej pory w FC Barcelonie Vitor Roque, który czasem zastępował Roberta Lewandowskiego
Komentarze (0)
Tysiące ludzi przywitały nowego bohatera Realu. "Czegoś takiego nigdy nie widziano w Madrycie"
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!