• Link został skopiowany

Grali w pucharach, a potem... Jak upadają piłkarscy giganci

Parma to kolejny wielki klub piłkarski, który chyli się ku upadkowi. Podobnych historii przeżyliśmy już mnóstwo, a nie wykluczone, że w przyszłości będzie ich jeszcze więcej. Piłkarskie kluby wciąż zadłużają się w nadziei lepszych dochodów z praw do transmisji telewizyjnych i zysków z gry w Lidze Mistrzów.

AC Parma

19 marca sąd ogłosił bankructwo Parmy. Posiedzenie trwało tylko 10 minut, sytuacja była oczywista. Klub nie płaci swoim piłkarzom od wielu miesięcy, ma prawie 220 mln długu. Drużyna została już ukarana 7 punktami ujemnymi za niepłacenie piłkarzom i nie ma żadnych szans, by uchronić się przed degradacją. Nie wiadomo, co będzie z drużyną w nowym sezonie. Prawdopodobnie przestanie istnieć, a jej dobra przejmie jakaś nowa spółka z siedzibą w Parmie. Tak już bywało we Włoszech.

Właściciel i prezes zespołu Giampiero Manenti został oskarżony o pranie brudnych pieniędzy i sprzeniewierzenie mienia.

Glasgow Rangers

54-krotny mistrz Szkocji został postawiony w stan upadłości w 2012 r. Okazało się, że w wyniku niekorzystnych działań poprzedniego właściciela Davida Murraya, klub nie jest w stanie finansować swojej działalności i spłacić zadłużenia. Klub został ukarany odebraniem 10 punktów w tabeli szkockiej Premier League. Nie przeszkodziło mu to w zdobyciu wicemistrzostwa kraju, ale w następnym sezonie w już w tych rozgrywkach nie wystartował. Jego dobra - prawa do nazwy, zawodników etc kupiła nowa spółka. Kluby szkockiej ekstraklasy nie zgodziły się, aby nowa spółka grała Premier League. Glasgow Rangers rozpoczął rozgrywki na najniższym zawodowym stopniu szkockiej piłki - Third Division.

Dziś zespół gra w Scottish Championship (II liga) i wciąż ma problemy finansowe.

Leeds United

To był jeden z bardziej spektakularnych upadków w europejskim futbolu. Zespół, który w 2001 r. był o krok od awansu do finału Ligi Mistrzów w ciągu trzech lat spadł na samo dno. Powodem były przede wszystkim ogromne długi, jakie Leeds zaciągnęło, aby walczyć o kolejny awans do Champions League. Gdy nie udało się osiągnąć tego celu, klub nie był w stanie spłacić zobowiązań i musiał wyprzedać najlepszych zawodników (m.in. Rio Ferdinand, Robbie Fowler, Harry Kewell i Jonathan Woodgate, David Batty). Jednak nawet wysokie zyski z transferów nie zrównoważyły dziury w budżecie. Zespół musiał bronić się przed degradacją. Walka powiodła się w sezonie 2002/03, ale już w następnym zakończyła się klęską. Leeds spadło z Premier League po 14 sezonach. W drugiej lidze klubowi było jeszcze trudniej spłacić swoje długi. Na sprzedaż poszedł ośrodek treningowy zespołu i stadion.

W sezonie 2006/07 zespół, by uniknąć bankructwa, oddał się pod opiekę sądu. Oznaczało to automatyczne odjęcie 10 punktów i spadek do III ligi. W kolejnym sezonie w Division One Leeds zaczynało rozgrywki z minus 15 punktami na koncie.

W 2010 r. drużynie udało się wreszcie awansować na zaplecze Premier League.

W 2014 r. zespół przejął Massimo Cellino, włoski biznesmen. Wkrótce okazało się, że we Włoszech jest on oskarżony o przestępstwa podatkowe. Władze ligi angielskiej zażądały więc, aby Włoch wycofał się z Leeds i zdyskwalifikowały go.

RDC Mallorca

Na przełomie wieków był to jeden z najsilniejszych klubów w Hiszpanii. Zdobył Puchar Króla, dwa razy zajął trzecie miejsce w lidze. Grał w Lidze Mistrzów i w finale Pucharu Zdobywców Pucharów.

W maju 2010 r. Mallorca ogłosiła bankructwo. Długi oszacowano na sumę między 42,5 i 51,3 mln euro. Od całkowitego upadku zespół uratował Lorenzo Serra Feerrer, były trener klubu i gwiazda tenisa Rafael Nadal.

Nie byli jednak w stanie uchronić drużyny przed upadkiem sportowym. Z powodu problemów finansowym UEFA odmówiła Mallorce prawa gry w Lidze Europejskiej w sezonie 2010/11. Mimo problemów drużyna utrzymała się w hiszpańskiej ekstraklasie jeszcze dwa sezony. W końcu spadła w 2013 r. i dziś tuła się w ogonie drugiej ligi.

Fiorentina

Wielką finansową katastrofę zespół z Florencji przeżył w 2001 r. Klub, który dwa lata wcześniej walczył o mistrzostwo Włoch i grał sezon później w Lidze Mistrzów, miał kolosalne długi. Wynosiły one w 2001 r. 50 mln dolarów.

Ówczesny właściciel Vittorio Cecchi Gori, próbował ratować zespół, ale nie był w stanie zebrać wystarczającej sumy pieniędzy, by uniknąć bankructwa. Na koniec sezonu 2001/02 zespół został zdegradowany do Serie B. Nie mógł jednak wystartować w kolejnym sezonie, bo nie dostał licencji i został zlikwidowany.

Dzisiejsza Fiorentina to drużyna założona w 2002 r. jako Florentia Viola, która rywalizację rozpoczęła w Serie C2 (czwarta liga). W pierwszym sezonie nowy klub awansował do Serie C1, ale nigdy w trzeciej lidze nie zagrał. Decyzją Włoskiej Federacji Piłkarskiej Serie B została powiększona z 20 do 24 zespołów i Florentia Viola została awansowana o klasę wyżej ze względu na klasę sportową.

W drugiej lidze Florentia Viola zyskała prawo do nazwy i barw dawnej Associazione Calcio Firenze Fiorentina i do dziś występuje pod tą historyczną nazwą.

Napoli

Napoli, dwukrotny mistrz Włoch (1987, 1991), w którym grał swego czasu słynny Maradona, zbankrutował w 2004 r. Miał wtedy 70 milionów euro długu. Klub przestał istnieć.

Tak jak w przypadku Fiorentiny, w Neapolu powołano do życia nowy klub. Nazywał się Napoli Soccer. Jego właścicielem został producent filmowy Aurelio De Laurentiis. Zespół zaczął rywalizację od Serie C. Od początku wiadomo było, że to zabieg mający na celu przywrócenie wielkiej piłki dla Neapolu, unikając przy tym spłaty poprzedniego zadłużenia. Kibice identyfikowali się z nowym klubem, tak samo jak ze starym SSC Napoli i tłumnie przychodzili na mecze. Gdy w 2006 r. Napoli Soccer zdołał awansować do Serie B przyjął nazwę poprzedniego neapolitańskiego klubu - Societa Sportiva Calcio Napoli. Rok później neapolitańczycy awansowali do ekstraklasy i grają w niej z sukcesami do dziś.

Portsmouth

Portsmouth, które w 2008 r. zdobyło Puchar Anglii i grało 7 sezonów w Premier League, popadł w finansowe tarapaty w 2009 r. Długi wynosiły 135 mln funtów. Klub nie był w stanie płacić swoim piłkarzom pensji przez dwa miesiące z rzędu i zawodnicy mieli prawo do rozwiązania swoich umów z zespołem. Aby uniknąć niekontrolowanego bankructwa klub oddał się pod zarząd komisaryczny, wyznaczony przez sąd. Został za to ukarany odjęciem dziewięciu punktów w tabeli Premier League, ale uniknął automatycznej degradacji.

Spadku nie udało się jednak uniknąć. Następny sezon Portsmouth zaczął w The Championship. Sytuacja dalej była dramatyczna, ale w końcu w październiku 2010 r. udało się osiągnąć porozumienie z głównym wierzycielem drużyny - Aleksandrem Gajdamakiem.

W 2011 klub przejął Rosjanin Władymir Antonow. Wkrótce okazało się, że jest on ścigany za przestępstwa gospodarcze na Litwie. Biznesmen został zatrzymany w Londynie i zwolniony później za kaucją, a Portsmouth znów musiał oddać się pod zarząd komisaryczny, bo nie był w stanie finansować bieżącej działalności.

Portsmouth zostało znów ukarane odjęciem punktów i spadło do III ligi (Division One). Po roku znalazło się o szczebel niżej i tam gra do dziś. W 2013 r. klub przejął założony przez kibiców Pompey Supporters Trust.

AEK Ateny

Złe zarządzanie, wydatki ponad stan i kryzys finansowy zmiotły słynny grecki klub AEK Ateny. Drużyna 11-krotna mistrza Grecji za niepłacenie zobowiązań - miała 35 mln euro długów - została ukarana odjęciem trzech punktów i nie utrzymała się w ekstraklasie. Spadła aż do trzeciej ligi, bo zarząd ogłosił, że klub będzie od tej pory amatorski. Dziś AEK gra w II lidze greckiej.

Na spadku AEK-u straciły też inne greckie zespoły. Telewizja, która transmituje rozgrywki, Nova Sports skorzystała z jednego z punktów umowy i obniżyła sumę, jaką wypłaca drużynom Superleague za prawa do pokazywania meczów.

Kto następny?

Nie ulega wątpliwości, że klubów, które wkrótce upadną będzie więcej. Większość drużyn wciąż żyje ponad stan, funkcjonując często dzięki wsparciu z publicznych pieniędzy przez redukcję zobowiązań wobec skarbu państwa. Mimo to kluby włoskie czy hiszpańskie uginają się do ogromnymi długami. 20 drużyn włoskiej ekstraklasy ma 1,7 miliarda euro długów. Łączne długi klubów hiszpańskiej ekstraklasy i drugiej ligi to 3,4 miliarda euro.

Z ogromnym zadłużeniem borykają się też kluby w Porutgalii. Sporting Lizbona jest właściwie bankrutem z zadłużeniem w wysokości 350 mln euro.

Więcej o: