Na początek wspomniany wyczyn Zahaviego. Zawodnik Hapoelu nie tylko zapewnił swojej drużynie remis 2:2 w meczu z Lyonem, ale na dodatek zrobił to w bardzo efektowny sposób.
Wczorajsza bramka podziałała mobilizująco na dziennikarzy serwisu 101greatgoals.com. Do dyskusji o golu Zahaviego dołączyli swoją subiektywną piątkę najładniejszych bramek w historii Ligi Mistrzów. Listę otwiera trafienie Lucho Gonzaleza z meczu HSV Hamburg - FC Porto (1:3) z fazy grupowej sezonu 2006/2007.
W zestawieniu znalazło się też to trafienie Claudio Lopeza z meczu PSV Eindhoven - Valencia (1:1) z rozgrywek grupowych w sezonie 1999/2000.
Jest też gol z kategorii ''dziwnych'', czyli bramka zdobyta piętą(?), podbiciem(?) przez Charlesa-Edouarda Coridona z PSG w wygranym 2:0 meczu z FC Porto (faza grupowa 2004/2005).
Kolejne trafienie, to atomowe kopnięcie z rzutu wolnego w wykonaniu Hugo Almeidy. Popis Portugalczyka miał miejsce w sezonie 2005/2006 w przegranym przez jego Porto 1:2 wyjazdowym meczu z Interem.
Na koniec przewrotka/nożyce autorstwa Mauro Bressana z meczu Fiorentina - Barcelona. Spotkanie rozegrane w fazie grupowej sezonu 1999/2000 skończyło się remisem 3:3. Tak wygląda ''piątka'' najładniejszych goli wg. 101greatgoals.com. Ale czy na pewno najładniejszych?