Od końca czerwca w NBA trwa lokaut, bo wygasła umowa zbiorowa między ligą i koszykarzami. Kontrakty zostały zawieszone, zawodnicy stracili m.in. ubezpieczenie zdrowotne, zmieniły się także zasady ubezpieczania ich na czas gry w kadrze - kwota ubezpieczenia umowy Gortata wzrosła z kilkudziesięciu tysięcy do około miliona złotych.
Koszykarz pali się do gry w reprezentacji, na zgrupowaniu w Legionowie stawił się dzień przed umówionym terminem, a o ubezpieczeniu mówił, że wszystko jest praktycznie ustalone i dokumenty przegląda jego agent, ale z formalnego punktu widzenia nic nie jest jeszcze załatwione.
- Sprawa rozbija się o zakres ubezpieczenia, czyli o kwestie merytoryczne i finansowe - tłumaczy Bachański. - Przedstawiliśmy Marcinowi polisę, którą ma większość europejskich graczy z NBA - jeżeli podczas zgrupowania lub meczu reprezentacji Marcin Gortat odniesie kontuzję trwałą, która uniemożliwi mu grę np. przez trzy lata, dostanie zwrot całej sumy kontraktu w NBA, czyli 22 mln dolarów.
- Agent Marcina pyta nas jednak o to, co będzie w przypadku, jeżeli Marcin odniesie kontuzję, która uniemożliwi mu grę przez np. pięć miesięcy, a w międzyczasie skończy się lokaut, Gortat nie będzie gotowy do gry, a Phoenix Suns natychmiast rozwiążą z nim kontrakt?
- Problem jest taki, że w tej chwili taka oferta dopiero jest sprawdzana na rynku. My, jako PZKosz, mamy bezpośrednie dojście do londyńskiego rynku ubezpieczeniowego, ale tam też nie ma pokrycia na tego typu ryzyko - mówi prezes PZKosz.
- Marcin w Legionowie trenuje, ale z tego, co wiem, to nie na pełną parę - dodaje Bachański. - Sytuacja jest dynamiczna, bo jeszcze kilka dni temu nie było jasnej decyzji ze strony FIBA i NBA, że koszykarze z ważnymi kontraktami w NBA będą mogli grać w Europie w czasie lokautu. Potwierdzenie pojawiło się w piątek. My wówczas - po sprawdzeniu, jakie oferty mają inni gracze, np. Francuzi, Niemcy, Włosi czy Hiszpanie - przedstawiliśmy tą całościową ofertę, o której mówiłem. Naszym zdaniem jest ona bardzo dobra, ale rozumiem wątpliwości Marcina i jego agenta. W tej chwili czekamy na wycenę oferty przez rynek ubezpieczeniowy, ona może pojawić się w każdej chwili.
Bachański przyznaje, że jeśli ubezpieczenie nie zostanie zatwierdzone w najbliższych dniach, to Gortat może nie zagrać w weekend w turnieju towarzyskim na Cyprze, gdzie Polska zmierzy się z Izraelem, Bułgarią i Włochami. Nie wiadomo też, czy Gortat w ogóle poleci z reprezentacją na Cypr.
Ile będzie kosztowało ubezpieczenie kontraktu środkowego Suns? - Kilka miesięcy temu spekulowaliśmy na temat dwóch milionów złotych. Potem był temat oferty ze strony FIBA, ale okazało się, że ta nie obejmowała wielu spraw i zaczęliśmy szukać oferty na własny koszt. Ze względu na układ handlowy nie możemy go ujawnić, czekamy na tą nową wycenę - ona może być wyższa - mówi Bachański.
Czy PZKosz ma pieniądze na taki wydatek? - Na ofertę, którą zaproponowaliśmy Marcinowi, mamy pokrycie, ale na droższą możemy w tej chwili pieniędzy nie mieć. W każdej chwili może się okazać, że koszt wzrósł do miliona euro i tej kwoty możemy nie utrzymać - przyznaje prezes związku.
Bachański liczy jednak na ewentualnych sponsorów, którzy już partycypują w kosztach. - To pokrycie, które mamy obecnie, jest ze środków własnych, ale i sponsorskich. Mamy różnych płatników, powiedzmy, że składa się na to kilka firm. Jakie? Tajemnica handlowa - ucina Bachański.
Mistrzostwa Europy na Litwie rozpoczynają się 31 sierpnia. Polska zagra w grupie z Hiszpanią, Turcją, Litwą, Wielką Brytanią i zespołem z dodatkowych eliminacji.