• Link został skopiowany

ME koszykarzy. Gortat wciąż bez ubezpieczenia

Marcin Gortat, który 31 lipca pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski przygotowującej się do mistrzostw Europy na Litwie, wciąż nie ma ubezpieczenia swojego kontraktu w NBA. - Sprawa rozbija się o zakres ubezpieczenia, czyli o kwestie merytoryczne i finansowe - mówi Sport.pl prezes PZKosz Grzegorz Bachański.
Marcin Gortat na treningu kadry w Bydgoszczy
Fot. Krzysztof Szatkowski / Agencja Wyborcza.pl

Od końca czerwca w NBA trwa lokaut, bo wygasła umowa zbiorowa między ligą i koszykarzami. Kontrakty zostały zawieszone, zawodnicy stracili m.in. ubezpieczenie zdrowotne, zmieniły się także zasady ubezpieczania ich na czas gry w kadrze - kwota ubezpieczenia umowy Gortata wzrosła z kilkudziesięciu tysięcy do około miliona złotych.

Koszykarz pali się do gry w reprezentacji, na zgrupowaniu w Legionowie stawił się dzień przed umówionym terminem, a o ubezpieczeniu mówił, że wszystko jest praktycznie ustalone i dokumenty przegląda jego agent, ale z formalnego punktu widzenia nic nie jest jeszcze załatwione.

- Sprawa rozbija się o zakres ubezpieczenia, czyli o kwestie merytoryczne i finansowe - tłumaczy Bachański. - Przedstawiliśmy Marcinowi polisę, którą ma większość europejskich graczy z NBA - jeżeli podczas zgrupowania lub meczu reprezentacji Marcin Gortat odniesie kontuzję trwałą, która uniemożliwi mu grę np. przez trzy lata, dostanie zwrot całej sumy kontraktu w NBA, czyli 22 mln dolarów.

- Agent Marcina pyta nas jednak o to, co będzie w przypadku, jeżeli Marcin odniesie kontuzję, która uniemożliwi mu grę przez np. pięć miesięcy, a w międzyczasie skończy się lokaut, Gortat nie będzie gotowy do gry, a Phoenix Suns natychmiast rozwiążą z nim kontrakt?

- Problem jest taki, że w tej chwili taka oferta dopiero jest sprawdzana na rynku. My, jako PZKosz, mamy bezpośrednie dojście do londyńskiego rynku ubezpieczeniowego, ale tam też nie ma pokrycia na tego typu ryzyko - mówi prezes PZKosz.

- Marcin w Legionowie trenuje, ale z tego, co wiem, to nie na pełną parę - dodaje Bachański. - Sytuacja jest dynamiczna, bo jeszcze kilka dni temu nie było jasnej decyzji ze strony FIBA i NBA, że koszykarze z ważnymi kontraktami w NBA będą mogli grać w Europie w czasie lokautu. Potwierdzenie pojawiło się w piątek. My wówczas - po sprawdzeniu, jakie oferty mają inni gracze, np. Francuzi, Niemcy, Włosi czy Hiszpanie - przedstawiliśmy tą całościową ofertę, o której mówiłem. Naszym zdaniem jest ona bardzo dobra, ale rozumiem wątpliwości Marcina i jego agenta. W tej chwili czekamy na wycenę oferty przez rynek ubezpieczeniowy, ona może pojawić się w każdej chwili.

Bachański przyznaje, że jeśli ubezpieczenie nie zostanie zatwierdzone w najbliższych dniach, to Gortat może nie zagrać w weekend w turnieju towarzyskim na Cyprze, gdzie Polska zmierzy się z Izraelem, Bułgarią i Włochami. Nie wiadomo też, czy Gortat w ogóle poleci z reprezentacją na Cypr.

Ile będzie kosztowało ubezpieczenie kontraktu środkowego Suns? - Kilka miesięcy temu spekulowaliśmy na temat dwóch milionów złotych. Potem był temat oferty ze strony FIBA, ale okazało się, że ta nie obejmowała wielu spraw i zaczęliśmy szukać oferty na własny koszt. Ze względu na układ handlowy nie możemy go ujawnić, czekamy na tą nową wycenę - ona może być wyższa - mówi Bachański.

Czy PZKosz ma pieniądze na taki wydatek? - Na ofertę, którą zaproponowaliśmy Marcinowi, mamy pokrycie, ale na droższą możemy w tej chwili pieniędzy nie mieć. W każdej chwili może się okazać, że koszt wzrósł do miliona euro i tej kwoty możemy nie utrzymać - przyznaje prezes związku.

Bachański liczy jednak na ewentualnych sponsorów, którzy już partycypują w kosztach. - To pokrycie, które mamy obecnie, jest ze środków własnych, ale i sponsorskich. Mamy różnych płatników, powiedzmy, że składa się na to kilka firm. Jakie? Tajemnica handlowa - ucina Bachański.

Mistrzostwa Europy na Litwie rozpoczynają się 31 sierpnia. Polska zagra w grupie z Hiszpanią, Turcją, Litwą, Wielką Brytanią i zespołem z dodatkowych eliminacji.