F1. Kto obok Kubicy w Renault?

Renault jest najlepszym zespołem w stawce, który nie ma potwierdzonego składu na przyszły sezon. Ważny kontrakt ma Robert Kubica, ale kto będzie się ścigał obok Polaka? Na giełdzie transferowej pojawiło się nazwisko Kimiego Raikkonena.

Według informacji Autosport.com Fin, który w 2007 roku został mistrzem świata, a rok temu przerwał karierę w Formule 1 przenosząc się do rajdów, sam zgłosił się do Renault po tym, jak francuski zespół pokazał świetną formę w Grand Prix Belgii, gdzie Kubica zdobył trzecie miejsce.

Szef zespołu Eric Boullier mówi: - Minęło lato, a do nas zgłasza się coraz więcej kierowców. Raikkonen jest wśród nich.

Renault jest najlepszym tegorocznym zespołem, który ma wolne miejsce na przyszły sezon. Składy czterech czołowych ekip są ustalone - Mark Webber i Sebastian Vettel (Red Bull), Jenson Button i Lewis Hamilton (McLaren), Fernando Alonso i Felipe Massa (Ferrari) oraz Nico Rosberg i Michael Schumacher (Mercedes) mają ważne kontrakty na przyszły rok.

Magazyn F1: Dlaczego Kubica regularnie traci w pit stopach?

 

Renault zapowiada, że nazwisko partnera Kubicy ogłosi przed końcem sezonu, czyli do 14 listopada. Kto nim będzie? Na giełdzie transferowej najczęściej pojawiają się poniższe nazwiska:

Timo Glock: 28-letni Niemiec kandydatem do Renault był już rok temu, ale w związku z niepewnym statusem francuskiego zespołu , który długo szukał nowego właściciela, Glock zdecydował się na podpisanie pewnej umowy z Virgin. W nowym, słabiutkim zespole, który - obok Lotusa i HRT - zdecydowanie odstaje od reszty stawki, Glock regularnie pokonuje w kwalifikacjach Lucasa di Grassi, ukończył osiem z 14 wyścigów. Jego najlepsza tegoroczna pozycja to 16. miejsce w Grand Prix Węgier. Niemiec w poprzednich latach udowodnił jednak, że może walczyć o zdecydowanie wyższe cele - w latach 2008-09 trzykrotnie stawał na podium w Toyocie, gdzie dostał kontrakt po zdobyciu mistrzostwa serii GP 2.

Romain Grosjean: w poprzednim sezonie Francuz zastąpił w ostatnich siedmiu wyścigach Nelsinho Piqueta, ale nikogo w Renault nie olśnił - jego najlepszy wynik to 13. miejsce w Grand Prix Brazylii. Wcześniej w 2009 roku Grosjean jeździł wspólnie z obecnym kierowca Renault Witalijem Pietrowem w zespole Barwa Addax w GP 2 i osiągał lepsze wyniki niż Rosjanin. 24-letni Francuz znajduje się w gronie kandydatów do Renault z dwóch względów - po pierwsze: niedawno stał się członkiem Gravity Sports Management, programu szkolenia kierowców, którego właścicielem jest Gerard Lopez, większościowy udziałowiec Renault. Po drugie: Grosjean - po prawdopodobnym angażu Nicka Heidfelda w Sauberze - zostanie kierowcą testowym Pirelli, która od przyszłego sezonu będzie dostarczać opony Formule 1.

Nick Heidfeld: 33-letni Niemiec, obok którego Kubica ścigał się przez trzy i pół sezonu w BMW Sauber, ma zostać kierowcą Saubera już w najbliższym Grand Prix Singapuru, ale nigdzie nie jest powiedziane, że podpisze kontrakt także na kolejny sezon. Heidfeld w trakcie długiej kariery nie wygrał ani jednego wyścigu, ale 12 razy stawał na podium i wielokrotnie zdobywał punkty, czego tak bardzo brakuje Renault w tym sezonie w osobie Pietrowa. Heidfeld ma też inne plusy - testował w tym roku opony Pirelli i dobrze zna Kubicę. Niemiec nie raz udowadniał, że potrafi być szybszy od Polaka, którego tak bardzo chwali się w Renault.

Heikki Kovalainen: debiutował w Formule 1 właśnie w Renault - w 2007 roku pokonał kolegę z zespołu Giancarlo Fisichellę, a w Grand Prix Japonii stanął na podium. Dwa kolejne lata 29-letni obecnie Fin spędził w cieniu Lewisa Hamiltona w McLarenie, gdzie zdołał wygrać jeden wyścig. Od tego sezonu ściga się w słabym Lotusie, w którym dojechał na 13. miejscu w Grand Prix Australii. Wyniki w kwalifikacjach osiąga na poziomie doświadczonego kolegi z zespołu Jarno Trullego. Czy jego szanse na angaż w Renault zwiększa fakt, że Lotus podpisał ostatnio z francuską firmą umowę na dostarczanie silników?

Pastor Maldonado: świeżo upieczony mistrz GP 2. 25-letni Wenezuelczyk wygrał właśnie serię uważaną za najlepszą po Formule 1 - przed nim zwyciężali w niej m.in. Nico Rosberg, Lewis Hamilton, Glock czy Nico Hulkenberg, którzy obecnie ścigają się w Formule 1. Maldonado byłby w niej debiutantem, choć w 2004 roku uczestniczył w testach Minardi. Wenezuelczyk sportowo byłby zagadką, a ze względu na ograniczenie testów w trakcie sezonu na zadowalające wyniki mógłby czekać tak długo, jak Pietrow, ale ma bardzo poważny atut - wsparcie wenezuelskich firm, m.in. koncernu paliwowego PDVSA. Adrian Campos, który rozważał zatrudnienie Maldonado w tym roku w zespole HRT, powiedział o Wenezuelczyku, że chce go finansować "jakieś 20 tys. firm".

Witalij Pietrow: kierowca, którego zatrudnienie w Renault pokazuje jak ważne są dla francuskiej ekipy pieniądze i ekspansja na rynkach. Pietrow wniósł do budżetu zespołu co najmniej kilka milionów dolarów, sprawił, że na bolidzie pojawiła się reklama Łady i zapewnia Renault eksponowaną obecność na rosyjskim rynku. Dla zespołu, który wciąż musi walczyć o finanse, to bardzo ważne. Czy ważniejsze niż poziom sportowy? To kluczowe pytanie, jeśli chodzi o Pietrowa. Rosjanin odstaje od Kubicy jak żaden inny tegoroczny kierowca od swojego partnera z zespołu - tylko w Grand Prix Węgier Pietrow osiągnął lepszy wynik od Polaka, ale różnica punktowa na korzyść Kubicy (108:19) jest ogromna. Pietrow zna zespół i z każdym wyścigiem nabiera doświadczenia, ale zdobywania punktów na miarę możliwości samochodu jeszcze nie gwarantuje.

Kimi Raikkonen: hit giełdy transferowej! Szef Renault Eric Boullier potwierdził, że mistrz świata z 2007 roku sam dopytuje się o miejsce w zespole. Ze sportowego punktu widzenia jest to kandydat najlepszy - bezkompromisowy Raikkonen był uważany za jednego z najszybszych kierowców serii w latach, kiedy o mistrzostwa walczyli Michael Schumacher i Fernando Alonso. Niejasna jest jednak obecna motywacja Fina, któremu wytykano lenistwo nawet zanim ewidentnie stracił pasję do Formuły 1 po zdobyciu tytułu, choć jeśli Raikkonen sam pyta o miejsce, to znaczy, że za tą rywalizacją zatęsknił. Gdyby Renault miało pieniądze na zatrudnienie Raikkonena, nie powinno się nawet zastanawiać nad takim rozwiązaniem. Ale czy te pieniądze znajdzie? Według doniesień mediów Raikkonen w 2009 roku w Ferrari zarabiał 45 mln dolarów - jeśli Fin nie obniży wyraźnie swoich wymagań, w Renault raczej ścigać się nie będzie.

Adrian Sutil: w poprzednich latach kojarzony głównie z tym, że miał problem z ukończeniem wyścigu w słabym samochodzie - na przeszkodzie stawały awarie, ale i częste kolizje. Od kiedy jednak dawny zespół Jordana (potem Midland i Spyker) startuje pod szyldem Force India, wyniki 27-letniego Niemca są coraz lepsze. Sutil już w zeszłorocznym Grand Prix Włoch otarł się o podium (był czwarty i wykręcił najszybszy czas okrążenia), w tym sezonie punktował w ośmiu z 14 wyścigów. Kolegę z zespołu Vitantonio Liuzziego "ogrywa" 45:13. Sutilowi w tym roku kończy się kontrakt z Force India i choć Niemiec mówi, że pozostanie w zespole to jego priorytet, to jednak dodaje, że oferta z lepszego, fabrycznego zespołu byłaby kusząca.

Jarno Trulli: jeśli chodzi o wyniki i przebieg kariery, 36-letni Włoch ma wiele wspólnego z Heidfeldem (choć - w odróżnieniu od Niemca - wygrał wyścig), jeśli chodzi o ostatnie przejścia, wiele łączy go z Glockiem. Trulli jeździł z Niemcem w Toyocie, ale wycofanie się japońskiego koncernu z Formule 1 sprawiło, że trafił do słabiutkiego Lotusa. Włochowi dwukrotnie udawało się w tym sezonie dojechać na metę na 15. pozycji, co dla kierowcy, który w poprzednim sezonie trzykrotnie stanął na podium, jest wynikiem frustrującym. Trulli jeździł w Renault w latach 2002-04 i w tym ostatnim sezonie odniósł swoje jedyne zwycięstwo w Formule 1 - na dodatek w prestiżowym Grand Prix Monako. Pytanie pomocnicze identyczne jak w przypadku Kovalainena: czy jego szanse na angaż w Renault zwiększa fakt, że Lotus podpisał ostatnio z francuską firmą umowę na dostarczanie silników?

Kto zostanie kierowcą Renault obok Roberta Kubicy?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.