- Przyznaję, że bardzo się cieszymy, chociaż nic nie jest do końca rozstrzygnięte. Pierwsza połowa wyglądała bardzo dobrze, mieliśmy kilka szans do strzelenia gola i jedną wykorzystaliśmy. Po zmianie stron Legia zaczęła mocniej naciskać, ale nasza defensywa pracowała bardzo dobrze i nie dopuszczała do zagrożenia. Udało się Janowi Vlasko, który strzelił pięknego gola. Nadal czeka nas jednak ciężka praca, bo Legia jeszcze nie odpuściła, wciąż jest uznawana za faworyta - rozpoczął Latal.
I dodał: Piłkarze wypełnili wszystkie założenia, w przeciwieństwie do ostatniego meczu ligowego. Widać było to szczególnie w grze defensywnej. Podczas pracy nad składem wybrałem doświadczonych graczy, którzy mają doświadczenie z gry w Polsce. Mieli oni dodatkową motywację do pokazania się na stadionie w Warszawie.
- Przebieg spotkania pokazał, że wykonaliśmy gruntowną analizę błędów, które Legia popełniała w ostatnich spotkaniach. Wyciągnęliśmy z tego wnioski i wiedzieliśmy, jak je wykorzystać. Nie spałem przez trzy dni, więc dopiero teraz będzie na to czas. Jestem świadom tego, że nic nie jest rozstrzygnięte do końca. Jesteśmy dopiero w połowię drogi, cieszę się natomiast z tego, że daliśmy kibicom powody do świętowania - zakończył.
Komentarze (2)
Liga Mistrzów. Legia Warszawa - Spartak Trnawa. Radoslav Latal: Nic nie jest przesądzone. To Legia wciąż jest faworytem