• Link został skopiowany

Łukasz Kubot: Polski ćwierćfinał bez sentymentów

- Nie będzie sentymentów. Zarówno ja, jak i chłopaki, traktują tenis w pełni indywidualnie. Na pewno dla Polski to będzie sukces, ale każdy z nas zagra wyłącznie dla siebie - mówi Sport.pl Łukasz Kubot, który w parze z Austriakiem Oliverem Marachem pokonał w III rundzie debla Australian Open 6:2, 6:4 Australijczyków Carstena Balla i Chrisa Guccione. O półfinał zagra z Mariuszem Fyrstenbergiem i Marcinem Matkowskim

Poniedziałkowe wyniki Australian Open ?

Mówi Łukasz Kubot:

Wiedzieliśmy, że ten mecz może tak wyglądać. Gra Australijczyków opiera się głównie na silnych serwisach. Trudność mogło też sprawiać to, że obaj są leworęczni. Ale wyszliśmy skoncentrowani, podbudowani wygraną z poprzedniej rundy, gdy ograliśmy najlepszą parę świata. Nie chcieliśmy na tym poprzestać. Wykorzystaliśmy szanse, jakie były na przełamanie rywali, zarówno na początku pierwszego, jak i drugiego seta. To zapewniło nam spokój i kontrolę nad meczem.

W ćwierćfinale to Mariusz i Marcin będą faworytami. Nigdy nie udało mi się pokonać tej pary, a nie graliśmy też dotąd o taką stawkę jak półfinał Wielkiego Szlema. Ale nie mamy z Oliverem nic do stracenia. "Frytka" i "Matka" grają nietypowo, bo raczej zostają z tyłu kortu, jest więcej wymian z głębi. Ale na taki styl też spróbujemy znaleźć sposób. To może być bardzo wyrównany mecz, w którym o zwycięstwie zdecydują pojedyncze przełamanie serwisu w każdym secie.

Czy dla przegranych, dodatkowym pocieszeniem będzie to, że choć jeden Polak zagra o finał? Nie, bo zarówno ja, jak i chłopaki, traktują tenis w pełni indywidualnie. Na pewno dla Polski to będzie sukces, ale każdy z nas podchodzi do tego profesjonalnie i zagra wyłącznie dla siebie.

Czy to mój największy sukces w karierze? W deblu, pewnie tak, ale nie lubię porównywać debla z singlem. W 2006 r. byłem w trzeciej rundzie US Open, grając od eliminacji. W singlu jesteś sam na korcie. Jeśli w Szlemie zdarzają się niespodzianki, to raczej w deblu, bo grasz do dwóch wygranych setów. Singiel to inna bajka, jest znacznie trudniej o dory wynik.

Z Olim gram już od czterech lat. Ostatnio nasze kariery były bardziej skoncentrowane na singlu. Ale teraz to się zmieniło. Obaj stawiamy raczej na debel, choć ja nie rezygnuję zupełnie z singla.

Nie lekceważmy tego debla - czytaj blog Jakuba Ciastonia ?

Komentarze (0)

Łukasz Kubot: Polski ćwierćfinał bez sentymentów

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).