Tak się kibicuje! Trybuna Kibica otwarta dla wszystkich
Koszykarze Asseco Prokom Gdynia zapewnili sobie pierwsze miejsce po wygranej w sobotnich derbach Trójmiasta z Treflem Sopot (77:73). Jeśli ktoś nie lubił koszykówki albo nie był jeszcze do niej do końca przekonany, ale mimo to w sobotę pojawił się w Ergo Arenie, musiał się zakochać. Trudno sobie wyobrazić lepszą reklamę dyscypliny niż pasjonujący i stojący na wysokim poziomie mecz, z dramatyczną końcówką, a wszystko na oczach rekordowej i oglądającej ostatnie akcje na stojąco publiczności. Genialny mecz w Ergo Arenie obejrzało 10152 widzów i jest to nowy rekord na ligowym meczu rozgrywanym w hali w Polsce. Poprzedni wynosił 10015 widzów i też był ustanowiony na derbach Trójmiasta.
Prokom, który od ośmiu lat jest mistrzem Polski, przeżywa w tym sezonie duże problemy. Ma znacznie mniej pieniędzy, niż w poprzednich latach, w trakcie sezonu stracił już kilku ważnych graczy (także z powodów finansowych), a kiedy kilkanaście dni temu nadgarstek złamał jeszcze polski lider zespołu Przemysław Zamojski wydawało się, że w tym składzie mistrz Polski nic wielkiego nie ugra. A jednak wygrywając hitowy mecz z Treflem zespół z Gdyni udowodnił, że także w tym sezonie jest kandydatem nr 1 do złota.
Prokom ma w tym sezonie dwie zagraniczne gwiazdy - Donatasa Moteijunasa i Jerela Blassingame'a oraz zastęp Polaków, których siłą jest doświadczenie zdobyte na parkietach Euroligi. Były już trener Prokomu Tomas Pacesas często podkreślał, że nawet najboleśniejsze lekcje w Europie zaprocentują potem w lidze. I miał rację. Zamojski (nie zagra do końca sezonu), Adam Hrycaniuk, Piotr Szczotka, Łukasz Seweryn, Przemysław Frasunkiewicz czy Adam Łapeta, po powrocie do ligi polskiej szybko udowodnili, że są w niej ważnymi postaciami.
Absolutną gwiazdą jest jednak Motiejunas, który w derbach był genialny. Nie tylko rzucił 23 punktów i miał 13 zbiórek, ale też znakomicie wpływał na zespół - był liderem, maksymalnie skoncentrowanym, pobudzającym całą drużyną. I znów zdecydowanie wygrał pojedynek z gwiazdą Trefla i ligi Filipem Dylewiczem. Koszykarz z Sopotu przyznał zresztą po meczu: - Motiejunas jest lepszym zawodnikiem ode mnie i mówienie o naszych potyczkach jest na wyrost. Przecież to gracz, który będzie grał w NBA, a ja tę ligę oglądam tylko w telewizji.
Prokom, z liderem Motiejunasem, znów jest faworytem do mistrzostwa, a m.in. dwie wygrane z wiceliderem Treflem (w Gdyni było aż 81:61) udowodniły, że o detronizację mistrza - nawet, jeśli w tym sezonie wydaje się sporo słabszy - będzie trudno.
Wyniki ostatniej kolejki - o mie jsca 1-6: Trefl Sopot - Asseco Prokom Gdynia 73:77, PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek 76:79, Energa Czarni Słupsk - Zastal Zielona Góra 83:81
O miejsca 7-14: AZS Politechnika Warszawska - Siarka Jezioro Tarnobrzeg 81:92, Śląsk Wrocław - ŁKS Łódź 94:78, Kotwica Kołobrzeg - PBG Basket Poznań 73:60, Polpharma Starogard Gd. - AZS Koszalin 74:87.
Pary ćwierćfinałów play-off (do trzech zwycięstw, pierwsze mecze 22 kwietnia): Prokom - AZS, Trefl - Śląsk, Anwil - Turów, Zastal - Czarni.
Redaktor to dopiero jest kibic! Poznaj nas na profilu Facebook/Sportpl ?