Po pierwsze poznaj przepisy. Ignorancja nie zawsze jest błogosławieństwem. Dowiedz się, kiedy rzeczywiście możesz jeździć rowerem po chodniku . Polskie prawo dopuszcza warunkowo takie sytuacje, gdy towarzyszysz dziecku do lat 10 lub gdy dopuszczalna na jezdni prędkość przekracza 50 km/h a szerokość chodnika jest większa niż dwa metry. Chodnikiem można również poruszać się podczas wyjątkowo niesprzyjających warunków atmosferycznych. W każdym przypadku należy uważać na pieszych, którzy zawsze mają pierwszeństwo.
Jeżdżenie chodnikiem wzdłuż osiedlowej ulicy, przy ładnej pogodzie, z prędkością przekraczającą 15 kilometrów na godzinę jest ewidentnym łamaniem prawa i zagrożone jest mandatem.
Aby zrozumieć, na czym polega problem z pędzącymi po chodnikach rowerami, spróbuj wejdź w buty pieszego. Przejdź się bez roweru na spacer wzdłuż jakiejś ruchliwej ulicy, przy której poprowadzone są wąskie chodniki. W Warszawie polecam Puławską. Najlepiej w weekend lub ciepłe słoneczne popołudnie. Przy siedemnastym rowerzyście mijającym cię z dużą prędkością będziesz wiedzieć, czemu piesi piszą do gazet listy, używając niemiłych słów w odniesieniu do rowerzystów.
Oczywiście możesz tłumaczyć sobie, że ty uważasz na pieszych, ale zapewniam cię, że większość mijających cię rowerzystów również na ciebie uważa i tylko wygląda tak, jakby chciała cię rozjechać.
A teraz poszukaj jakiejś mniejszej ulicy. Zupełnie malutkiej. Cichej i osiedlowej. I przejedź się po niej chodnikiem. W tę i z powrotem. I jeszcze raz. Omijaj małe dzieci, psy na długich smyczach, wdaj się w utarczkę ze starszą panią idącą na zakupy. Przejedź matkę z dzieckiem (niechcący). Uważaj przy każdym wyjeździe z bramy. I jeszcze raz. A za czwartym razem zjedź na jezdnię (przecież i tak nic nie po niej nie jeździ). Nie trzymaj się kurczowo krawężnika, jedź blisko środka pasa. Czujesz różnicę?
Być może od od jazdy rowerem po jezdni powstrzymuje cię brak prawa jazdy. Niesłusznie. Aby jechać jezdnią nie musisz mieć prawa jazdy. Po 18 roku życia wystarczy dowód osobisty. I znajomość przepisów. Poznaj je - to nie jest trudne. Szukaj w sieci stron przeznaczonych dla rowerzystów, nie dla kierowców samochodów. Zwracaj uwagę na datę - w maju 2011 kilka przepisów dotyczących jazdy rowerem zmieniło się .
Pamiętaj o swoich prawach, m.in. możliwości wyprzedzania z prawej strony wolno jadących pojazdów, jazdy środkiem pasa na skrzyżowaniu oraz jazdy parami obok siebie tam, gdzie nie utrudnia to ruchu. To znacznie podwyższa twoje bezpieczeństwo. W razie wątpliwości - pytaj doświadczonych rowerzystów i kierowców. Dokładnie też naucz się zasad pierwszeństwa przejazdu, większość wypadków z udziałem rowerzystów to wcale nie potrącenia podczas wyprzedzania, tylko kolizje na skrzyżowaniach wynikające z niezastosowania reguł pierwszeństwa.
A teraz weź do ręki mapę (najlepiej taką, na której widać drogi dla rowerów) i wytycz sobie trasę do miejsca, do którego chcesz dojeżdżać. W miarę możliwości po drogach dla rowerów i takimi uliczkami jak te z kroku 3. W kroku 3 sprawdziliśmy, że jazda jezdnią jest szybsza i wygodniejsza niż jazda chodnikiem - dlatego Twoja trasa też może być dłuższa niż ta, którą poruszałeś się do tej pory. I tak dojedziesz na miejsce wcześniej i z mniejszym wysiłkiem. Zaznacz sobie na tej trasie miejsca newralgiczne (duże skrzyżowania, zakręty w lewo, fragmenty dużych ulic) i spróbuj znaleźć dla nich alternatywę.
Znajdź doświadczonych rowerzystów, którzy jeżdżą po jezdni od dawna. Pokaż im swoją trasę i spytaj o opinie. Spróbujcie znaleźć rozwiązania w newralgicznych punktach. Przejedźcie się razem tą trasą. Najpierw w weekend, kiedy ruch jest spokojniejszy. Kilka razy. Szukajcie usprawnień. Rozmawiaj z doświadczonymi rowerzystami o swoich błędach. Niech pokażą ci, jak pokonywać rondo, jak skręcać w lewo, jak włączać się do ruchu - to najtrudniejsze manewry dla rowerzysty, ale da się je wyćwiczyć.
Dobrze wyposażonym i sprawnym rowerem (hamulce, światła przednie i tylne, napompowane koła, brak luzów) wyjedź na jezdnię. Jedź przynajmniej kilkadziesiąt centymetrów od krawężnika, nie wykonuj gwałtownych ruchów, sygnalizuj skręty i konieczność gwałtownego zatrzymania się. Oglądaj się za siebie przy skrętach (szczególnie w lewo) oraz przy włączaniu się do ruchu. Dojeżdżając do skrzyżowania, nawet jeśli masz na nim pierwszeństwo, szukaj kontaktu wzrokowego z kierowcami wyjeżdżającymi z podporządkowanych. Upewnij się, że cię widzą. Jedź ostrożnie, ale asertywnie. Masz prawo być na jezdni. Witaj w domu.
ZOBACZ TEŻ: Jak jeździć po jezdni?
kom