Rowerem do szkoły zamiast autobusu

Bici-bus, bo tak się nazywa włoski pomysł, godzien jest przedstawienia szerszej publiczności w Polsce. Może warto go wprowadzić nad Wisłą?

Działalność Departamentu Mobilności w Reggio Emilia - prowincji we Włoszech borykającej się z dużym zanieczyszczeniem powietrza, skupia się na uspokojeniu ruchu wokół szkół. Rodzice chcąc chronić swe dzieci najchętniej wjechaliby do samego środka szkoły, aby mieć pewność, że dziecko trafiło całe i zdrowe na lekcje. Jest to rzecz paradoksalna, bo właśnie w okolicach szkół w wyniku wzmożonego ruchu samochodowego bardzo często dochodzi do wypadków

Włoscy działacze próbę rozwiązania tej sytuacji podjęli już 10 lat temu, a system opracowany wtedy działa do dziś współpracując z 16 szkołami. Koncepcja ta, nazwana bici-bus, polega na idei bez samochodowego dowożenia dzieci do szkoły na ich własnych rowerach pod opieką jednego rodzica. W praktyce wygląda to tak, że dorosły przejeżdża drogą rowerową z góry ustaloną i zaplanowaną co do minuty trasą. Zatrzymuje się tak samo jak autobus na wyznaczonych przystankach, a dzieci przyłączają się kolejno do grupy. Wszyscy wyposażeni są przez miasto w kaski oraz kamizelki.

Oprócz idei bezpieczeństwa i uspokojenia ruchu twórcom bici busu przyświeca chęć motywacji dzieci do jazdy do szkoły na rowerach jako czynnik wpływający pozytywnie na ich zdrowie dzięki codziennej fizycznej aktywności. Miasto Reggio nell'Emilia posiada ogromny rowerowy potencjał mając 1,5m drogi rowerowej na jednego mieszkańca (w Warszawie stosunek ten wyliczony na szybko wynosi około 4 mm, w Rybniku posiadającym tyle samo mieszkańców co Reggio nell'Emilia - 7 mm).

Mimo tego przecież w Polsce dojeżdżanie rowerem do szkoły choć trudniejsze też jest możliwe.

Nauka jazdy na rowerze może być bezbolesna

źródło: Okazje.info

Copyright © Agora SA