- To była bardzo ciężka walka, tak jak się spodziewałam. Ale świetnie się pokazałam na igrzyskach olimpijskich i jestem z siebie zadowolona. Myślałam, że tę walkę wygram, ale była ode mnie szybsza i ten zasięg rąk... Nie udało się, ale próbowałam do samego końca - mówiła poruszona Julia Szeremeta. Te słowa wygłosiła tuż po przegranym finałowym starciu z Lin Yu-Ting na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Srebro i tak należy uznać za ogromny sukces. Po imprezie we Francji Polka zyskała ogromną popularność. Kibice nie mogą się już doczekać, kiedy ponownie zobaczą pięściarkę w ringu.
I okazuje się, że pojedynek nastąpi już za równo tydzień, a konkretnie 13 grudnia na gali Suzuki Boxing Night. Szeremeta już wcześniej zapowiadała, że bardzo zależy jej, by wystąpić akurat na tym evencie. Dlaczego? Gala odbędzie się w Lublinie, a więc w jej rodzinnym mieście. - Będę mogła zaboksować przed swoimi fanami. Oczywiście w walce wieczoru, jakżeby inaczej - podkreślała.
Nadal nie wiadomo oficjalnie, kto będzie jej przeciwniczką. Nowe informacje w sprawie przekazał Piotr Jagiełłą. Zdaniem dziennikarza, będzie to utalentowana Niemka, choć na potwierdzenie musimy chwilę poczekać. "Znamy rywalkę Julii Szeremety na gali Suzuki 13 grudnia! Z wicemistrzynią olimpijską zaboksuje reprezentantka Niemiec, Lena Buchner" - pisał Jagiełło na X.
Przed Polką spore wyzwanie. Jej przyszła rywalka wywalczyła m.in. brąz Pucharu Świata. Na koncie ma też złote medale - dwukrotnie zwyciężała w mistrzostwach Niemiec. Udało jej się również triumfować w turnieju Golden Belt. Dodatkowo często pojawia się w ringu i jest w rytmie. Kilka dni temu zdobyła brązowy krążek na mistrzostwach Niemiec Elite w Halle/Saale. Niewiele zabrakło, a wystąpiłaby też na igrzyskach w Paryżu. Szeremeta musi więc solidnie przygotować się do pojedynku, by stawić czoła Niemce.
- Chcę iść drogą sportową, nieść bokserski sport - zapowiadała kilka tygodni temu Polka. Zamierza poświęcić się rywalizacji w ringu i przygotowaniom do kolejnych igrzysk olimpijskich. To właśnie event w Los Angeles w 2028 roku jest jej priorytetem. I nie zamierza z niego zrezygnować nawet dla wielkich pieniędzy. A gdzie takowe jej oferują? We freak-fightach. Do wkroczenia do klatki zachęcał ją nawet sam Tomasz Adamek, ale Szeremeta wyraziła jasne zdanie w sprawie. - W tym sporcie mnie nie będzie. (...) Ja freak-fighty odrzucam - deklarowała.