Robert Lewandowski ostatni mecz FC Barcelony przesiedział na ławce rezerwowych, ale mimo to trudno odmówić mu bardzo dobrej formy od początku sezonu - w 20 spotkaniach strzelił aż 22 gole i nawiązuje do najlepszych okresów w karierze, gdy był nawet wybierany najlepszym zawodnikiem świata (w latach 2020-2021 zdobywał nagrodę FIFA The Best).
Polakowi trudno odmówić piłkarskiej klasy, przez co bardzo często jego nazwisko pojawia się w różnorakich plebiscytach, jak również zestawieniach. Tym razem on sam wcielił się w rolę jurora i wziął udział w zabawie przygotowanej przez portal 433 Football. Zadaniem 36-latka było ułożenie dziewięciu napastników w kolejności od najlepszego do najgorszego. Sęk w tym, że musiał to robić "na ślepo" - kolejne nazwisko pojawiało się dopiero po umieszczeniu poprzedniego na liście.
Jak wyglądało to w praktyce? Na początek ukazał się Zlatan Ibrahimović, którego Lewandowski dał na trzecim miejscu. A po chwili zobaczył... samego siebie. - Poza rankingiem - momentalnie rzucił wyraźnie zmieszany. Ale że musiał wskazać dla siebie miejsce, to wybrał pierwsze. Potem jego oczom ukazali się kolejno: Romario, Luis Suarez, Alessandro Del Piero, Thierry Henry, Gabriel Batistuta, Marco van Basten i Ronaldo Narazio. Jaka była pierwotna kolejność?
Po umieszczeniu wszystkich napastników na miejscach Polak dokonał jednej zmiany. Mianowicie przesunął Nazario z ósmego na pierwsze miejsce, przez co pozostali spadli o jedną pozycję. - Tak będzie w porządku - skwitował.
A jak na te wybory zareagowali internauci? "100 procent wiedzy o piłce", "szacunek dla starszych graczy", "nie ma żadnych hejterów", "on wie", "szacunek za umieszczenie najlepszej 9 na właściwym miejscu. R9 GOAT (najlepszy w historii - red.) - czytamy w komentarzach na Instagramie. Choć pojawiały się też komentarze kwestionujące ustaloną przez 36-latka kolejność. "Szanuję R9, ale naprawdę nie widziałem dziewiątki lepszej od Lewangoalskiego", "'Lewy', jesteś lepszy od R9", "zgubiłem się po Zlatanie na trzecim miejscu", "co za samoocena! Batistuta był dużo lepszym napastnikiem niż Lewandowski" - napisano. Niektórzy wspominali też o nieobecnych w puli Leo Messim i Cristiano Ronaldo.
W tak subiektywnym rankingu, zwłaszcza w nietypowej "ślepej" formule, trudno o zgodność w kwestii wszystkich wyborów. Niezaprzeczalny jest natomiast fakt, że Robert Lewandowski obecnie prowadzi w klasyfikacji strzelców La Ligi (15 goli), Złotego Buta (30 pkt) oraz Ligi Mistrzów (siedem goli).