Od premiery Diablo Immortal minął już miesiąc. Gra wywołała sporo poruszenia, które jak to zwykle bywa, zaczęło opadać. Mimo mniejszego szumu medialnego gra wciąż cieszy się ogromną popularnością, na co wskazują fenomenalne zarobki twórców. Przysłowiowe sześć zer trafia na konto Blizzard Entertainment każdego dnia.
Jak na każdą grę Blizzarda przystało, premiera nie odbyła się bez echa. W przypadku Diablo Immortal zabrakło jednak zachwytów, a zamiast tego gracze najczęściej decydowali się na wyrażenie krytycznej opinii na temat gry. Obraz niezadowolenia najbardziej przedstawiam portal Metacritic, gdzie bazując na recenzjach ponad czterech tysięcy osób, gra posiada ocenę w 0.3 w skali mierzonej od 0 do 10.
Powodów do niezadowolenia było sporo. Jednym z wielu przykładów jest fakt, że gra po premierze borykała się z działaniem na urządzeniach z procesorami Exynos. Graczy najbardziej dotykały wszechobecne mikrotransakcje, które miały realny wpływ na postęp rozwoju postaci.
Pomimo głośnego niezadowolenia gracze nie odwrócili się od gry. Wręcz przeciwnie - ta cieszy się sporą popularnością, która pozwala na osiąganie rekordowych zysków. W przeciągu zaledwie 14 dni od premiery Diablo Immortal zarobiło dla swoich twórców ponad 25 milionów dolarów.
Jeszcze bardziej imponują dzienne zyski. Jak informuje portal Mobile Gamer, gracze każdego dnia decydują się na transakcje o łącznej wartości przekraczającej milion dolarów. Sukces Diablo Immortal uwypukla porównanie zysków do Apex Legends Mobile, które premierę miało w podobnym czasie. Gra od EA w przeciągu miesiąca zarobiła niemal pięć razy mniej niż produkt Blizzarda.