Major 2021. To było nieprawdopodobne. NAVI wygrywa finał marzeń!

Na ten dzień fani esportu czekali dwa lata. To właśnie tyle czasu minęło od ostatniego finału Majora, najważniejszego turnieju w kalendarzu Counter Strike'a. Po świetnym widowisku, ostatecznie po trofeum sięgnęło NAVI.

Od początku wiadomo było, że finał PGL Majora w Sztokholmie to będzie pojedynek między dwoma wielkimi gwiazdami światowego Counter Strike'a - Nikola "NiKo" Kovaciem i Oleksandrem "s1mple" Kostylievem. Stawka była wysoka, bowiem żaden z nich pośród wielu pucharów nie miał przed tym finałem tego najcenniejszego - za zwycięstwo w Majorze.

Zobacz wideo Esportowe abecadło. Poznaj najważniejsze pojęcia w Counter Strike: Global Offensive

Finałowy pojedynek gigantów

To był pojedynek godny finału Majora. W każdej rundzie, każdej akcji, każdym ruchu zawodników czuć było ciężar gatunkowy tego spotkania. Niestety zwycięzca mógł być tylko jeden, ale NAVI zdecydowanie było lepszą drużyną. Drużyna zza naszej wschodniej granicy wygrała turniej bez straty ani jednej mapy.

Więcej treści esportowych i gamingowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Pierwszą mapę wybierali gracze G2 Esports. Wybór był dość zaskakujący - padło na Ancient, najnowszą mapę w puli map turniejowych. Wydawało się, że nie jest to lokacja pierwszego wyboru dla "NiKo" i jego kolegów, ale drużyna hiszpańskiej organizacji chciała zaskoczyć faworyzowanych przeciwników. "S1mple" zdawał się jednak niczym nie przejmować, a wręcz wydawało się, że był pewien wygranej na każdej mapie z puli.

NAVI lepiej rozpoczęło pojedynek, ale potem G2 dość szybko dogoniło wynik i oglądaliśmy bardzo wyrównany pojedynek. Świetnie spisywał się "s1mple", który po pierwszej połowie miał aż 20 eliminacji. W drugiej połowie był równie skuteczny. Zdobywał wiele fragów, a jego akcje nie raz zmuszały widownię do głośniejszej reakcji. Lider NAVI pewnie prowadził swój zespół do zwycięstwa na pierwszej mapie, zakończonej ostatecznie wynikiem 16:11. Mimo wszystko był to wyrównany pojedynek.

Drugą mapą był Nuke. Po teoretycznie łatwiejszej stronie broniącej zaczęli zawodnicy G2 Esports. To oznaczało, że musieli oni zdobyć jak najwięcej rund, żeby zapewnić sobie odpowiednią zaliczkę na drugą połowę. Przy tak dobrze dysponowanym zespole NAVI było to piekielnie trudne zadanie. Początkowe rundy na mapie należały do Denisa "electronica" Sharipova, ale G2 dotrzymywało kroku rywalom z regionu CIS, a potem zbudowało pięciopunktową przewagę.

Druga połowa była niezwykle ważna dla obu ekip. NAVI walczyło o powrót i zwycięstwo w finale, a co za tym idzie Majorze, zaś G2 Esports chciało doprowadzić do remisu w tym spotkaniu. Ci drudzy nie mieli łatwiej przeprawy. Ich przeciwnicy potrafili wygrywać zacięte rundy i przez cały czas w powietrzu unosiła się groźba wyrównania stanu mapy. Mimo to, że nie najlepiej wyglądał Kirill "Boombl4" Mikhaylov, który był najsłabszym ogniwem swojego zespołu na Nuke'u, to sytuację ponownie ratował "s1mple". Co ciekawe, "NiKo" miał los rywalizacji w swoich rękach. W jednej z rund zawodnik G2 Esports wszedł na plecy przeciwników, ale nie trafił w banalnie prostej sytuacji. To dodało skrzydeł zespołowi NAVI i o wyniku drugiej mapy zadecydowała dogrywka.

W dogrywce mieliśmy zaciętą rywalizację frag za frag. Zawodnicy walczyli nie tylko przeciw drużynie rywali, ale również z własnymi nerwami. Widownia, która przez całą fazę finałową raczej nie była głośna, podczas finału żywiołowo reagowała na wydarzenia na serwerze. Ostatecznie jednak to NAVI okazało się lepsze po dwóch dogrywkach i wygrało całe spotkanie 2:0. NAVI sięgnęło po puchar PGL Major w Sztokholmie, a "s1mple" pierwszy raz w swojej karierze mógł się cieszyć z tego trofeum.

Więcej o:
Copyright © Agora SA