Awaryjne powołanie Paulo Sousy na mecze kadry w el. MŚ. Za duże ryzyko

Paulo Sousa wysłał dodatkowe powołanie do reprezentacji Polski. W miejsce kontuzjowanego Bartłomieja Drągowskiego na zgrupowaniu pojawi się Radosław Majecki - informuje rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski.

- We wtorek wszystko się okaże - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej Paulo Sousa, kiedy dostał pytanie o kontuzjowanych piłkarzy: Arkadiusza Recę, Macieja Rybusa, a także Bartłomieja Drągowskiego, który w niedzielnym meczu Fiorentiny z Napoli (1:2) obronił rzut karny, ale w ostatnich minutach grał z kontuzją. Kiedy sędzia skończył spotkanie, Drągowski dosłownie zalał się łzami.

Zobacz wideo Skaut Wisły Płock znalazł setki piłkarzy, którzy mogą zagrać dla Polski

"Łukasz Fabiański jest z nami tylko na mecz z San Marino"

Mimo to Sousa w poniedziałek mówił, że Drągowski - w przeciwieństwie do Rybusa i Recy - raczej pojawi się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, które wyjątkowo rozpoczęło się we wtorek, czyli dzień później niż zwykle się rozpoczyna. - Jeżeli okaże się, że Drągowski będzie niezdolny do gry, będziemy musieli dowołać bramkarza. Bo pamiętajmy, że Łukasz Fabiański jest z nami tylko na mecz z San Marino - przypominał w poniedziałek Portugalczyk.

Fabiański - który już w sierpniu ogłosił, że kończy reprezentacyjną karierę - w sobotę rozegra pożegnalne spotkanie w kadrze. Po nim wróci do klubu. A to oznacza, że Sousa w przypadku kontuzji Drągowskiego zostałby tylko z Wojciechem Szczęsnym, który od początku jego pracy w kadrze jest pewniakiem oraz rezerwowym Łukaszem Skorupskim, który na co dzień jest bramkarzem Bolonii.

To jednak za duże ryzyko. Dlatego Sousa zdecydował się dowołać Radosława Majeckiego - rezerwowego bramkarza AS Monaco - o czym we wtorek przed południem poinformował rzecznik i team menadżer polskiej kadry Jakub Kwiatkowski.

Reprezentacja Polski ma teoretycznie łatwiejsze mecze niż jej rywale

Sousa przejął polską kadrę w styczniu po tym, jak Zbigniew Boniek zwolnił Jerzego Brzęczka. Bilans Portugalczyka to w tej chwili trzy zwycięstwa, pięć remisów i trzy porażki. Dwie z trzech wygranych przyszły dopiero podczas wrześniowego zgrupowania, kiedy Polska pokonała San Marino (7:1) i Albanię (4:1) oraz zremisowała z Anglią (1:1).

Do końca eliminacji do przyszłorocznego mundialu zostały jeszcze cztery spotkania. Polska ma teoretycznie łatwiejszy terminarz niż jej bezpośredni rywale w walce o drugie miejsce i przyszłe baraże. Przed zespołem Sousy w tym roku pozostały mecze z San Marino (9.10), Albanią (12.10), Andorą (12.11) i Węgrami (15.11). Dla porównania Węgrzy mają do zagrania jeszcze mecze m.in. z Albanią, Anglią i Polską, a Albania m.in. z Węgrami, Polską i Anglią.

  1. Anglia 16 pkt, bramki 18:2
  2. Albania 12 pkt, 10:6
  3. Polska 11 pkt, 19:8
  4. Węgry 10 pkt, 12:10
  5. Andora 3 pkt, 4:14
  6. San Marino 0 pkt, 1:24
Więcej o: