Reprezentacja Polski do lat 21 zdobyła brązowy medal mistrzostw świata, pokonując Argentyńczyków 3:0 (25:16, 25:14, 25:19), tracąc w sumie zaledwie 49 punktów. Dla polskiej kadry juniorów wygrany mecz z Argentyną oznacza pierwszy w historii tej imprezy medal inny niż złoto. Do tej pory zdobywali je trzykrotnie - w 1997 roku w Bahrajnie, sześć lat później w Iranie, a także w 2017 roku w Czechach. Dwa lata temu w Bahrajnie Polacy ukończyli turniej na jedenastym miejscu.
"To była istna demolka! Polacy tylko uśmiechali się na kolejne błędy Argentyńczyków, a sami popisali się festiwalem bloków i świetnych zagrywek. Na koniec trener Daniel Pliński, który niemalże po każdym punkcie skakał już pod sam sufit hali w Cagliari, mógł wreszcie oszaleć ze szczęścia. Jego zawodnicy sięgnęli po zasłużony brąz mistrzostw świata juniorów" - pisał Jakub Balcerski ze Sport.pl.
Okazuje się, że architekt tego sukcesu, trener Daniel Pliński nie będzie dłużej prowadził kadry, o czym opowiedział w rozmowie z "Onet Sport". - Miałem kontrakt do końca mistrzostw świata i moja przygoda z tą fantastyczną grupą się kończy. Idę swoją drogą, mam swój plan. Zobaczymy czy uda mi się go zrealizować - przyznał Pliński. Na razie nie wiadomo konkretnie, gdzie będzie pracował były reprezentant Polski.
Daniel Pliński w latach 2005-2010 był siatkarzem reprezentacji Polski. Podczas swojej kariery występował na pozycji środkowego m.in. w Jastrzębskim Węglu, Skrze Bełchatów czy też AZS Olsztyn. Wywalczył aż pięć razy tytuł mistrza Polski, a z kadrą w 2009 roku został mistrzem Europy. Po sezonie 2017/2018 zakończył sportową karierę. Od maja 2021 roku pełnił funkcję szkoleniowca reprezentacji Polski U-21.