Minął już blisko tydzień od momentu, gdy rosyjskie wojska wtargnęły na teren Ukrainy. W wyniku ataków agresorów śmierć poniosły już tysiące ludzi, w tym bezbronnych cywilów. Zniszczone zostały także liczne miasta, jak Charków, czy Kijów.
Świat sportu solidaryzuje się z Ukraińcami. Rosyjskie drużyny i sportowców ze swoich rozgrywek wykluczają kolejne organizacje, jak FIFA, UEFA, MKOl, FIS, czy CEV i FIVB. Znani na całym świecie ukraińscy sportowcy ruszyli natomiast do walki na froncie.
W obronie ojczyzny stanęli legendarni bracia Witalij i Władimir Kliczko. Także bokserski mistrz świata Ołeksandr Usyk wziął karabin do ręki w obronie swojego kraju. Niestety życie w walce z najeźdźcami stracili już piłkarze Witalij Sapyło i Dima Martynenko.
Dzielni sportowcy otrzymają też pomoc ze strony Pawła Szurmieja. Białoruski wioślarz i olimpijczyk zapowiedział, że zgłosił się na ochotnika do ukraińskiej armii. To ogromne zaskoczenie, gdyż Białoruś pozwoliła Rosji na atak na Ukrainę ze swoich terytoriów. W świetle międzynarodowego prawa czyni to z niej agresora.
Paweł Szurmiej pokazał jednak, że wśród Białorusinów nie brakuje dobrych i dzielnych ludzi. Oświadczenie byłego sportowca opublikował na Twitterze Franak Viacorka, doradca Swietłany Cichanauskiej, czyli liderki białoruskiej opozycji.
- Jest wielu Białorusinów, którzy są gotowi walczyć po stronie Ukrainy - mówi Szurmiej na krótkim nagraniu.
Paweł Szurmiej zakończył już karierę sportową. W jej trakcie odniósł wiele sukcesów, jak m.in. zdobycie brązowego medalu podczas World Games we Wrocławiu w 2017 roku. Dwukrotnie brał udział w igrzyskach olimpijskich. Reprezentował Białoruś w 2004 roku w Atenach, a także w 2008 roku w Pekinie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!