Absolutna katastrofa Verstappena! Ależ sceny w Sao Paulo. Co z walką o mistrzostwo?

Sesja kwalifikacyjna na torze Interlagos w Sao Paulo odbywała się w ekstremalnych warunkach i okazała się niezwykle pechowa dla Maksa Verstappena. Holender odpadł zaskakująco szybko, a do tego będzie startował praktycznie z szarego końca stawki do Grand Prix Sao Paulo przez karę. To może mieć ogromny wpływ na walkę o mistrzowski tytuł. Tym bardziej że to Lando Norris wystartuje z pole position.

Kwalifikacje do wyścigu o Grand Prix Sao Paulo miały odbyć się w sobotę, ale odwołano je przez intensywne opady deszczu, które uniemożliwiały bezpieczną jazdę. Przeniesiono je na niedzielę rano, na godz. 7:30 czasu brazylijskiego. Nikt nie spodziewał się, że wielcy kierowcy będą odpadać tak szybko.

Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"

Katastrofa Verstappena w Sao Paulo

Mimo zmiany pory rozgrywania kwalifikacji odbywały się one w ekstremalnych warunkach. Wszyscy kierowcy wyjechali w pierwszej części na oponach przeznaczonych do jazdy po mokrej nawierzchni. Niestety, nie wszyscy zdołali przetrwać w tym deszczu. Swój bolid jako pierwszy rozbił Franco Colapinto. Od razu pojawiła się czerwona flaga przerywająca sesję. Mieliśmy także niespodziewane odpadnięcie Lewisa Hamiltona. Zajął dopiero 16. miejsce, narzekał na samochód, który był bardzo trudny w prowadzeniu. Bezpośrednio przed nim znalazł się Lando Norris, który cudem uniknął szybkiego pożegnania się z sesją.

Druga część czasówki była jeszcze bardziej dramatyczna. Najpierw swój bolid rozbił Carlos Sainz. Kuriozalne było to, że zrobił to na okrążeniu zjazdowym, czyli po wykręceniu czasu. Od razu mieliś,my czerwoną flagę. Pod koniec tej części kwalifikacji wypadek miał Lance Stroll. Wpadł tyłem samochodu w ścianę, stało się to także na okrążeniu zjazdowym. Tutaj miało miejsce kolejne kuriozum.

Z jakiegoś powodu sędziowie nie wywiesili od razu czerwonej flagi, ale odczekali pół minuty. W tym czasie kilku innych kierowców zdołało wykręcić lepsze czasy, w tym Norris. Nie udało się to zrobić duetowi Red Bulla. Max Verstappen i Sergio Perez byli pechowcami i ofiarami tej sesji. Verstappen zbliżał się do końca drugiego sektora, kiedy przerwano sesję ok. 45 sekund przed końcem.

Obaj nie zdążyli zatem poprawić swojego czasu i odpadli, zajmując odpowiednio 12. i 13. miejsce. To szczególnie zła wiadomość dla Holendra, który musi odpierać ataki Lando Norrisa w klasyfikacji generalnej, a w ten weekend nałożono na niego karę przesunięcia na starcie o pięć miejsc za nadprogramową wymianę elementu silnika. To oznacza, że będzie ruszał do wyścigu dopiero z 17. pozycji.

- To niewiarygodne. Samochód uderza w ścianę. To musi być od razu czerwona flaga. Nie rozumiem, dlaczego czekali te 30-40 sekund, żeby ją wywiesić. Nie mogę tego pojąć. W głowie mi się to nie mieści. To głupie i śmieszne - oburzał się Verstappen tuż po sesji.

Trzecia część kwalifikacji także zebrała swoje żniwo. W ścianę wpadł Fernando Alonso, a potem wypadek miał Alexander Albon. Bolid kierowcy z Tajlandii był doszczętnie rozbity z przodu i z tyłu. Narzekał, że hamulce nie zadziałały na hamowaniu do pierwszego zakrętu.

Kwalifikacje ostatecznie wygrał Lando Norris, ale za nim mamy sensacyjną kolejność. Obok Brytyjczyka na starcie stanie jego rodak, George Russell, a dalej kolejno Yuki Tsunoda, Esteban Ocon i Liam Lawson. Charles Leclerc był dopiero szósty, a kolega Norrisa z McLarena, Oscar Piastri, ósmy.

Kto wie, czy sytuacja z Q2 nie będzie miała wpływu na ostateczne rozstrzygnięcia w walce o tytuł mistrza świata. Rywal Verstappena, Lando Norris, awansował do trzeciej części kwalifikacji i będzie startował do wyścigu z o wiele lepszej pozycji niż Holender. Dzięki temu może odrobić do niego wiele punktów w klasyfikacji generalnej. Aktualnie traci do niego 44 punkty.

Wyścig Formuły 1 o Grand Prix Sao Paulo rozpocznie się o godzinie 16:30 czasu polskiego.

Więcej o: