FC Barcelona solidnie zaprezentowała się podczas przedsezonowego tournée w Stanach Zjednoczonych, gdzie wygrała z Manchesterem City (2:2, 4-1 w karnych) i Realem Madryt (2:1) oraz Milanem (2:2, 3-4 w karnych). Przygotowania do startu sezonu trwają w najlepsze, klub nie próżnuje także na rynku transferowym.
Od pewnego czasu spekulowało się, że Katalończycy bardzo poważnie interesują się Danim Olmo, triumfatorem Euro 2024 oraz królem strzelców tej imprezy. 26-latek jest wychowankiem Barcelony, lecz z La Masii, czyli klubowej akademii, przeniósł się do Dinama Zagrzeb, gdzie zaliczył seniorski debiut. Tam jego kariera nabrała rozpędu (w listopadzie 2019 r. zadebiutował w reprezentacji Hiszpanii), a na początku 2020 r. trafił do RB Lipsk. Po nieco ponad czterech latach gry w Niemczech wraca do macierzystego klubu.
W piątek wicemistrzowie Hiszpanii ogłosili pozyskanie piłkarza. "FC Barcelona i RB Lipsk osiągnęły porozumienie w sprawie transferu Daniego Olmo. Zawodnik podpisze z klubem kontrakt na sześć kolejnych sezonów, do 30 czerwca 2030 r., a jego klauzula wykupu ustalono na 500 mln euro" - czytamy na oficjalnej stronie klubu. Natomiast w mediach społecznościowych zamieszczono film, gdzie znalazły się urywki z jego występów w drużynach młodzieżowych. "Wraca do domu" - takie zdanie znalazło się na końcu filmu.
Nie podano do wiadomości, ile kosztowało pozyskanie 26-latka. Według ustaleń mediów kwota transferu wyniesie ponad 60 mln euro (55 mln podstawy + 7 mln w bonusach). Mająca problemy finansowe Barcelona może sobie pozwolić na tak kosztowny ruch, gdyż niebawem odzyska zaległe pieniądze od niemieckiego funduszu inwestycyjnego.
Olmo powinien być dużym wzmocnieniem Barcelony. To 39-krotny reprezentant Hiszpanii (11 goli, 9 asyst), który poza sukcesami na Euro 2024 w zeszłym roku wygrał Ligę Narodów. Tytułów ma o wiele więcej, z Dinamem zdobył m.in. pięć mistrzostw Chorwacji, a z Lipskiem dwukrotnie wygrał Puchar Niemiec, a raz krajowy Superpuchar. Powinien zatem dawać odpowiednie wsparcie Robertowi Lewandowskiemu czy Lamine'owi Yamalowi, o ile nie zatrzymają go kontuzje - w poprzednim sezonie stracił przez nie aż 29 spotkań, a łącznie w trzech ostatnich latach 68.
"Pochodzący z Katalonii piłkarz może grać na różnych pozycjach i było tak przez całą jego karierę. Występował na obu skrzydłach, jako napastnik, tuż za atakującymi lub nawet w środku pola. To opcje, jakie Dani Olmo daje zespołowi. Gdziekolwiek gra, Olmo wyróżnia się indywidualnym talentem i współpracą z kolegami z drużyny. Ma nosa do bramek, co pokazał na Euro 2024 i potrafi strzelać zarówno z pola karnego, jak i spoza niego" - tak scharakteryzowano go na oficjalnej stronie klubu.
Jeśli wszystkie formalności zostaną dopięte, to Dani Olmo powinien zagrać w otwierającym sezon FC Barcelony starciu z Valencią, zaplanowanym na 17 sierpnia. Pięć dni wcześniej kataloński zespół czeka ostatni mecz towarzyski. Będzie to starcie z AS Monaco w Pucharze Gampera.