Duńczycy od rana piszą o porażce z Legią w LKE. W kraju aż zawrzało

Legia Warszawa dwukrotnie odrabiała straty w wyjazdowym meczu z Broendby, żeby ostatecznie zwyciężyć w pierwszym spotkaniu III fazy kwalifikacyjnej Ligi Konferencji Europy 3:2. Tym samym jest to jedyny polski klub, który w tym tygodniu wygrał swój mecz pucharowy. W Danii wrze. W tamtejszych mediach nie brakuje pretensji do zawodników Broendby. "Legia jest faworytem" - zwracają uwagę przed rewanżem.

Początek spotkania nie wskazywał na to, że kibice Legii będą mogli cieszyć się z wygranej. Już w 19. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Szybko na ich bramkę odpowiedział Tomas Pekhart, ale jeszcze w pierwszej połowie Legia przegrywała 1:2. Dopiero w końcowej fazie meczu stołeczny klub dał radę najpierw wyrównać, a następnie strzelić decydującą bramkę.

Zobacz wideo Tak trenuje Julia Szeremeta. Polska medalistka olimpijska zachwyca świat

Legia awansuje do kolejnej rundy europejskich pucharów? Broendby krytykowane po meczu

I choć trener Broendby oraz jego podopieczni po meczu odgrażają się, że jeszcze nie wszystko stracone i Legia nie może liczyć na łatwą przeprawę w meczu domowym, to duńskie media odnoszą się do tych zapowiedzi z dystansem. "Broendby będzie miało kłopoty, żeby osiągnąć cel, jakim jest awans do Ligi Konferencji w tym sezonie" - pisze portal avisen.dk. "Za tydzień w Warszawie to Legia będzie faworytem" - dodaje serwis.

Piłkarze Broendby nie zebrali najlepszych ocen za ten mecz. Tipsbladet.dk surowo ocenił zawodników wicemistrza Danii. Aż sześciu zawodników dostało "dwóję" w skali od 0 do 6, co oznacza "rozczarowujący występ, poniżej średniej". Tak samo oceniono szkoleniowca Jespera Soerensena.

Dyskusje o współczynniku obecne również w Danii. Strzelec gola w meczu z Legią odpowiada

Ekstrabladet.dk zauważa, że Broendby było jedyną duńską drużyną w tym tygodniu, która nie zdobyła żadnych punktów dla Danii do rankingu UEFA - swoje mecze w europejskich pucharach wygrały FC Kopenhaga i FC Midtjylland, a Silkeborg zremisował. To nie pierwsza wpadka Broendby w tym sezonie. Serwis przypomina, że rundę wcześniej ten sam zespół zremisował na wyjeździe z KF Llapi Podujevo - czyli zespołem, który dwukrotnie przegrał z Wisłą Kraków.

Na te zarzuty odpowiedział Mathias Kvistgaarden, strzelec drugiej bramki w meczu z Legią. - Mecz w Kosowie już za mną. Do takiego gó**a czasem tam dochodzi. W meczu przeciwko Legii gramy przeciwko naprawdę dobrej drużynie - powiedział. - Nie chcę krytykować nikogo, fanów czy ekspertów. Ale jeśli ktoś narzeka na to, że nie zdobywamy wystarczająco dużo punktów, to może zadać pytanie samemu sobie, czemu nie ma go na boisku - dodał.

Rewanżowy mecz Legia - Broendby odbędzie się w czwartek 15 sierpnia o godzinie 18:00. Drużyna, która awansuje do kolejnej rundy, znajdzie się o krok od fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. W IV fazie kwalifikacyjnej zwycięzca tego dwumeczu zagra przeciwko wygranemu z pary FK Auda/FC Drita i będzie zdecydowanym faworytem do awansu.

Więcej o: