Koszmarny błąd bramkarza Liverpoolu. Zaliczył asystę przy golu rywala [WIDEO]

W Pucharze Anglii kibice byli świadkami kolejnej wpadki bramkarza. Tym razem nie popisał się Alisson Becker, który w meczu przeciwko Wolverhampton podał piłkę tuż pod nogi Goncalo Guedesa. Portugalczyk nie miał problemów ze strzeleniem gola i wyprowadził drużynę na prowadzenie.

W sobotę zostały rozegrane mecze trzeciej rundy Pucharu Anglii. W jednym z nich Liverpool na własnym stadionie podejmował Wolverhampton. Faworytem tego starcia była ekipa Juergena Kloppa, która od pierwszych minut częściej utrzymywała się przy piłce i kreowała sytuacje pod bramką rywala. 

Zobacz wideo Kwiatkowski o pożegnaniu Michniewicza: Nie chcemy wchodzić w szczegóły

Fatalny błąd Alissona

Kibice z pewnością nie spodziewali się tego, co wydarzyło się w dalszej części meczu. W 26. minucie Thiago Alcantara stracił piłkę przed polem karnym. Hiszpan szybko naprawił swój błąd i odebrał ją rywalowi. Została następnie przejęta przez Alissona, który bardzo niecelnie ją uderzył i przez to trafiła tuż pod nogi Goncalo Guedesa. Portugalczyk nie miał problemów z wykończeniem tej sytuacji i wyprowadził Wolverhampton na prowadzenie. 

Kiedy wydawało się, że obie drużyny zejdą do szatni przy wyniku 0:1, Liverpool doprowadził do wyrównania. Gola strzelił Darwin Nunez po pięknym podaniu od Trenta Alexandra-Arnolda. Tuż po rozpoczęciu drugiej części meczu gospodarze zdobyli kolejną bramkę. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mohamed Salah. Liverpool nie cieszył się jednak długo z prowadzenia, ponieważ nieco ponad 10 minut później Hwang Hee-Chan strzelił wyrównującego gola. Ostatecznie wynik meczu już się nie zmienił i aby wyłonić zwycięzcę, zostanie rozegrane rewanżowe spotkanie, tym razem na stadionie Wolverhampton.  

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Błąd Alissona nie był pierwszą wpadką bramkarza w trzeciej rundzie Pucharu Anglii. W meczu pomiędzy Manchesterem United a Evertonem nie popisał się również David De Gea. W 14. minucie Neal Maupay z ostrego kąta podał piłkę w stronę bramki. Przy krótkim słupku stał hiszpański bramkarz i popełnił olbrzymi błąd, a piłka przeszła mu między nogami. Dobiegł do niej Conor Coady i bez problemów trafił do pustej bramki.

Więcej o:
Copyright © Agora SA