Kilka dni temu Kamil Grosicki błysnął w Pucharze Anglii. Miał asystę, wywalczył rzut karny, ale jego zespół West Bromwich Albion odpadł z rozgrywek po rzutach karnych z występującym w League One - Blackpool.
Portal nottinghampost.com ostatnio pisał, że Polakiem jest zainteresowane Nottingham Forest oraz mistrz Polski - Legia Warszawa. Mówiło się również, że "Grosik" może trafić do Jagiellonii Białystok lub Pogoni Szczecin. To wyjścia awaryjne dla Polaka, gdyby jednak chciał mieć większą pewność gry w pierwszym składzie.
Kamil Grosicki może jednak zostać w WBA i to jest najprawdopodobniejszy scenariusz. Taką informację podaje portal "Meczyki.pl". Polak zamierza walczyć o grę w pierwszym składzie aktualnie przedostatniej drużyny Premier League. Pytanie jednak, czy angielski klub wciąż go chce. 32-letni zawodnik zarabia bowiem aż 35 tysięcy funtów tygodniowo.
Zmiana klubu być może wyszłaby mu na dobre, bo mimo udanego ostatniego spotkania w Pucharze Anglii, ten sezon nie może zaliczyć do udanych. Przede wszystkim dlatego, że nie stawiał na niego były trener Slaven Bilić i obecny Sam Allardyce. Po raz pierwszy w Premier League Grosicki zagrał dopiero w dwunastej kolejce, ale zaledwie dziesięć minut z Newcastle. W pięciu kolejnych spotkaniach ligowych był w kadrze meczowej, ale nie pojawił się na boisku. Grosicki zagrał dwa razy, ale w lidze rezerw.
Następna szansa na grę dla Grosickiego w barwach WB już w najbliższą sobotę. Jego zespół w 19. kolejce Premier League zmierzy się na wyjeździe z trzynastą drużyną tabeli - Wolverhampton. Początek o godz. 13.30, transmisja w Canal+Sport.