- Pawła Wszołka bardzo cenię jako piłkarza, z którego chętnie zawsze korzystałem. Zawsze będzie miał u mnie wysokie notowania - mówił Aleksandar Vuković jeszcze przed świętami, kiedy na Twitterze rozmawiał z kibicami i wskazywał priorytety transferowe. Jednym z nich jest nowy skrzydłowy bądź wahadłowy, którym ma zostać właśnie Wszołek.
I to już lada moment, bo serwis Legia.Net informuje, że transfer jest na ostatniej prostej. "Sprawy nabrały tempa w poniedziałek. Zawodnik zdecydował się na powrót do Legii, do trenera, którego zna i z którym bardzo dobrze mu się współpracowało" - czytamy w serwisie, który informuje, że Wszołek może w Warszawie pojawić się już w środę - Legia ma go wypożyczyć do końca sezonu.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Wszołek występował już w Legii przez dwa sezony. W latach 2019-21 rozegrał w barwach warszawskiego klubu 48 meczów w ekstraklasie, strzelił dziewięć goli i zaliczył 15 asyst. Później jednak - choć miał propozycję nowej umowy - nie przedłużył kontraktu z Legią i ponownie wyjechał za granicę. Tym razem do Unionu Berlin.
Pobyt w stolicy Niemiec okazał się jednak dla Wszołka wyjątkowo nieudany. Od początku sezonu rozegrał dla Unionu ledwie 17 minut w meczu Pucharu Niemiec z trzecioligowym Waldhoff Mannheim. Nie zadebiutował w Bundeslidze. Nie zagrał też w żadnym spotkaniu w Lidze Konferencji Europy.
Jeśli Wszołek podpisze kontrakt, będzie to trzeci zimowy transfer Legii. I trzeci powrót. Po napastniku Macieju Rosołku, który wrócił z wypożyczenia do Arki Gdynia i pomocniku Patryku Sokołowskim, któremu w grudniu wygasł kontrakt z Piastem Gliwice i który jest wychowankiem mistrzów Polski - grę w piłkę zaczynał przy Łazienkowskiej jako junior.