Burza po Australian Open. Ukraińcy nie wytrzymali. Proponują drastyczne rozwiązanie

Ukraińska Federacja Tenisowa opublikowała oświadczenie, w którym wezwała do "izolacji rosyjskich i białoruskich sportowców w granicach ich państw". Obejmować by to miało Arynę Sabalenkę, triumfatorkę tegorocznego Australian Open. Zdaniem federacji tenisistka "reprezentuje Białoruś i ją gloryfikuje". A z tego korzyści czerpie reżim Aleksandra Łukaszenki.

Aryna Sabalenka (5. WTA) w sobotę po świętym meczu wygrała z Jeleną Rybakiną (25. WTA) 4:6, 6:3, 6:4 i zdobyła pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy w grze pojedynczej. Obie tenisistki po drodze wyeliminowały polskie zawodniczki. Rybakina w IV rundzie turnieju pokonała Igę Świątek (1. WTA), a Sabalenka w półfinale Magdę Linette (45. WTA). Zwycięstwo w Australian Open jest nagrodą dla Białorusinki, która prezentuje wyśmienitą formę w 2023 roku.

Zobacz wideo Ile zarabia Fernando Santos? Sekretarz generalny PZPN odpowiada

Ukraińcy żądają wykluczenia Aryny Sabalenki i odebrania jej zwycięstwa w AO

Ukraińska Federacja Tenisowa wezwała do zawieszenia rosyjskich i białoruskich tenisistów, w tym Aryny Sabalenki ze względu na świętowanie jej zwycięstwa w wielkoszlemowym turnieju przez prezydenta Białorusi, Aleksandra Łukaszenkę. Polityk nagrał wideo, gdzie cieszy się z sukcesu tenisistki, pijąc kieliszek wódki. - Gratulacje! Aryno, za Ciebie! – powiedział Łukaszenka, obok którego siedział były prezes Białoruskiej Federacji Tenisowej Siergiej Teterin.

"Wielokrotnie apelowaliśmy o zakaz występów wszystkich rosyjskich i białoruskich sportowców na wszystkich arenach świata. Nie chodzi nawet o samych sportowców, choć wielu z nich jest aktywnymi zwolennikami swoich totalitarnych reżimów i gorliwie wspiera agresję Rosji na Ukrainę, niektórzy nawet formalnie służą w siłach zbrojnych [...] Wzywamy do natychmiastowej izolacji rosyjskich i białoruskich sportowców w granicach ich państw" - napisano w oświadczeniu. 

Po meczu Sabalenka odebrała upragnione trofeum. W serwisie news.com.au czytamy jednak, że dziennikarze zauważyli pewien "kluczowy szczegół". O ile imię i nazwisko Sabalenki było wygrawerowane, tak obok nich nie znalazł się skrót oznaczający nazwę kraju, co portal postanowił nazwać "brutalnym afrontem". Tenisiści i tenisistki z Rosji i Białorusi występują w turniejach ATP i WTA pod neutralną flagą po inwazji Rosji na Ukrainę.

"Agresorzy wykorzystują wszelkie osiągnięcia swoich sportowców do propagowania i wychwalania własnego systemu. Przykład Aryny Sabalenki, która wygrała Australian Open, jest dowodem na słuszność powyższej tezy. Po transmisji półfinału i finału zawodów, które pojawiły się na antenie białoruskiej telewizji narodowej, co samo w sobie jest naruszeniem prawa międzynarodowego, prezydent Łukaszenka chwali się zwycięstwem białoruskiej tenisistki i wznosi toast. Wcale się nie martwi, że ona gra pod neutralną flagą, zgodnie z wymogami międzynarodowych organizacji tenisowych. Dla niego i dla wielu innych reprezentuje Białoruś i ją gloryfikuje" - dodano w dokumencie.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

- Myślę, że wszyscy nadal wiedzą, że jestem białoruską zawodniczką. Czy to będzie wielka sprawa w moim kraju? Chyba tak. Myślę, że ludzie będą ze mnie dumni - stwierdziła Sabalenka na konferencji prasowej po wygraniu turnieju.

Wygrana w Australian Open była dwunastym tryumfem Aryny Sabalenki w turniejach WTA. Po najnowszej aktualizacji rankingu Białorusinka jest wiceliderką i przed nią będzie tylko Iga Świątek. Polka pozostaje ostatnią zawodniczką, która pokonała Białorusinkę. Doszło do tego w grudniu podczas World Tennis League.

Więcej o: