Rywalka Świątek wbija szpilkę przed finałem. "Narzekała trochę, ale nie widać tego"

Iga Świątek w niedzielę zagra w finale US Open. Jej przeciwniczka Ons Jabeur (WTA. 5.) z szacunkiem wypowiada się o polskiej tenisistce. - Iga nigdy nie przegrywa finałów - przypomniała, ale dodała, że czuje, że może wygrać cały turniej.

Ons Jabeur dziś w nocy rozprawiła się w ćwierćfinale US Open z Francuską Caroline Garcią (WTA. 17.) 6:1, 6:3 w dokładnie w godzinę i siedem minut. Tym samym ekspresowo znalazła się w finale tej imprezy. Kilka godzin później dołączyła do niej Iga Świątek. Polka miała nieco więcej problemów, ale ostatecznie ograła Arynę Sabalenkę (WTA. 6.) z Białorusi 3:6, 6:1, 6:4.

Zobacz wideo Skoczkowie narciarscy "w tenisowej piaskownicy". Kamil Stoch uspokaja Igę Świątek

Jabeur po półfinale z Caroline Garcią

Zdaniem Tunezyjki, kluczem do zwycięstwa było wnikliwe słuchanie rad trenera. - Szczerze mówiąc to był dla mnie świetny mecz. Planem było, by wreszcie słuchać w stu procentach trenera, chociażby w temacie większej gry na bekhend, bo Caroline bardzo dobrze grała forhendem. Chyba się udało, bo nie miał do mnie specjalnych pretensji - podsumowała swój występ Jabeur.

Tunezyjka wypowiedziała się również o Idze Świątek. - Iga nigdy nie przegrywa finałów, więc to na pewno będzie utrudnienie. Wiem, że narzekała trochę na piłki tutaj, ale patrząc na jej grę, to szczerze mówiąc, nie widzę, żeby miała jakiekolwiek problemy - stwierdziała z przekąsem.

W jej słowach czuć respekt, jakim darzy pierwszą rakietę świata. Nie tak dawno zapowiadała jednak, że rzuci wyzwanie Polce i zrobi wszystko, by ją dogonić najpóźniej do 2023 r. 

Ostatni mecz, który obie panie ze sobą zagrały, miał miejsce w połowie maja tego roku, przy okazji finału turnieju w Rzymie. Świątek, zgodnie z tezą Jabeur, wygrała w nim 6:2, 6:2. Tunezyjka marzy o rewanżu, ale zdaje sobie sprawę, przed jak trudnym zadaniem staje. - Gra niesamowicie, to z pewnością będzie trudny mecz, ale chciałabym się zrewanżować. Bardzo lubię grać na tej nawierzchni i czuję, że wiem, co muszę zrobić grając przeciwko niej - stwierdziła.

Jabeur ma cały czas pamięci przegrany finał Wimbledonu. Chce jednak wykorzystać tamto doświadczenie i pokazać się z jak najlepszej strony w niedzielnym meczu. - Teraz bardziej niż na Wimbledonie czuję, że mogę wygrać cały turniej. Wszystkie finały, w których grałam dotychczas, sporo mnie nauczyły, a ten w Londynie pokazał mi, że nie można kalkulować, tylko trzeba iść mocno naprzód po tytuł – zakończyła.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.