2021 rok jest zdecydowanie najlepszym w wykonaniu Huberta Hurkacza na tenisowych kortach. Polak rozpoczynał rywalizację na 34. miejscu w światowym rankingu ATP, a w trakcie obecnego roku kalendarzowego wygrał trzy turnieje singlistów - konkretniej w Delray Beach, Miami oraz Metz. Dodatkowo Hurkacz awansował do półfinału Wimbledonu, a tam przegrał 3:6, 0:6, 7:6, 4:6 z Matteo Berrettinim. Po drodze wrocławianin wyeliminował odpowiednio Daniła Miedwiediewa oraz Rogera Federera.
Obecnie polski tenisista walczy o awans do turnieju Masters w Turynie, gdzie wystąpi na koniec sezonu ośmiu najlepszych zawodników z rankingu ATP Race. Sytuacja Polaka dotycząca startu w imprezie jest obecnie bardzo niepewna, ponieważ będący tuż za Hurkaczem Jannik Sinner wygrał w ćwierćfinale ATP w Wiedniu z Norwegiem Casperem Ruudem 7:5, 6:1, co oznacza, że w wirtualnym rankingu ATP Race Włoch wyprzedzi Hurkacza, który będzie na 10. miejscu. Obu przedziela jeszcze Rafael Nadal, który na pewno nie wystąpi w Turynie z powodu kontuzji.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Sinner w wirtualnym rankingu ATP Race ma obecnie 3015 pkt., a Polak 2955. To jednak nie koniec złych informacji, ponieważ włoskim tenisista w przypadku wygranej w półfinale z Amerykaninem Francesem Tiafoe (49. ATP) w turnieju ATP 500 w Wiedniu powiększy przewagę nad Hurkaczem, który z tych zawodów został wyeliminowany już w pierwszej rundzie przez Andy'ego Murray'a, przegrywając 4:6, 7:6 (8:6), 3:6. Zwycięzca imprezy w Wiedniu zdobędzie aż 500 pkt. do rankingu, a finalista 300.
Hurkacz, aby awansować do turnieju Masters, inaczej nazywanym ATP Finals, będzie musiał dobrze wypaść w imprezie ostatniej szansy - ATP 1000 Masters na twardych kortach w Paryżu, gdzie tenisiści rozpoczną rywalizację już 1 listopada.
Przypomnijmy, że do WTA Finals w Guadalalajarze awansowała już Iga Świątek, która jest pierwszą tenisistką urodzoną w XXI wieku, która wystąpi w Turnieju Mistrzyń.