Iga Świątek zaczęła jak torpeda! Nie dała rywalce żadnych szans

W pierwszym secie była jak torpeda, w drugim wykorzystywała błędy rywalki i nic nie mogło jej zatrzymać. Nawet trzy utracone meczbole w końcówce spotkania, bo chwilę później skończyła ten mecz po czwartym. Iga Świątek pokonała 6:1, 6:1 Amerykankę Alison Riske (27. miejsce w rankingu WTA) i awansowała do II rundy turniej Mutua Madrid Open.

Alison Riske długo wchodziła w mecz, ale kiedy już weszła, potrafiła sprawić problemy Idze Świątek. Zwłaszcza w końcówkach obu setów, ale co z tego skoro nie wygrywała kluczowych piłek, a jej gra po chwili dotrzymywania kroku Polce kompletnie się posypała? Za to Świątek grała płynnie, dynamicznie i tak, jak przyzwyczaiła do tego w naprawdę świetnej formie. Oby to był dobry prognostyk na ten turniej i całą część sezonu na kortach ziemnych.

Zobacz wideo Reakcja Igi Świątek mogła zaniepokoić. "Przypomnieliśmy sobie, że ma dopiero 19 lat"

Świetna dyspozycja Świątek w pierwszym turnieju w drodze do Paryża!

Dla Świątek turniej w Madrycie jest pierwszym na ziemnej nawierzchni w tym sezonie. To także jej pierwszy krok przed powrotem na korty w Paryżu, gdzie jako zeszłoroczna zwyciężczyni będzie bronić tytułu wywalczonego podczas wielkoszlemowego Roland Garros. Później, jeszcze przed startem French Open, zagra jeszcze w turnieju w Rzymie.

10.10.2020, Paryż, Iga Świątek w zwycięskim finale turnieju Rolanda Garrosa "Iga Świątek podjęła bardzo mądrą decyzję. To jest bardzo rzadko spotykane"

- Myślę, że turnieje w Madrycie i Rzymie będą dla Igi po prostu przygotowaniem do Paryża. Dla niej Roland będzie najważniejszą imprezą. Pojedzie tam bronić tytułu. A żeby podkreślić, jakie to jest wyzwanie, przypomnijmy, że ostatnią tenisistką, która to zrobiła, była Justin Henin [Belgijka wygrała French Open nawet trzy razy z rzędu - w 2005, 2006 i 2007 roku]. Startując teraz w Madrycie i za chwilę w Rzymie Iga na pewno wszystkie działania podporządkuje pod Paryż - mówił dziennikarzowi Sport.pl Łukaszowi Jachimiakowi Maciej Synówka przed turniejem w Madrycie. I Polka wkracza na korty ziemne w doskonałej dyspozycji.

Świątek była jak torpeda, a rywalka nie wykorzystywała swoich szans

A Świątek z każdą piłką pierwszego seta pokazywała, jak bardzo tęskniła za tą nawierzchnią. Od początku grała świetnie i nie dawała szans rywalce. Pierwszą partię wygrała w zaledwie 30 minut i oddała tylko jednego gema Amerykance. Świątek była dynamiczna i świetnie poruszała się po korcie, a także odbijając kolejne piłki. Szła jak torpeda, a rywalka chwilami nie wiedziała, co się dzieje.

10.03.2021, Dubaj, Iga Świątek podczas przegranego meczu z Garbine Muguruzą Zaskakująca decyzja Igi Świątek przed igrzyskami w Tokio. Jej ojciec tłumaczy

Riske wydawała się o wiele bardziej statyczna. Długo szukała punktu zaczepienia w secie, bo do końca czwartego gema wygrała tylko osiem punktów. Potem przyszedł gem grany na przewagi, w którym Amerykanka nie wykorzystała swojego pierwszego break-pointa. Wtedy sprawiała jednak pierwsze problemy Świątek, a chwilę później bez straty punktu ugrała swojego pierwszego gema. Siódmy gem też nie należał do tych łatwych dla Świątek - obroniła dwa break-pointy rywalki i wykorzystała dopiero drugą piłkę setową, ale najważniejsze dla niej było, że nie dała się rozwinąć wyraźnie lepiej grającej rywalce. Riske nie wykorzystała za to swoich szans i musiała liczyć na to, że drugi set ułoży się lepiej.

Świątek nie do zatrzymania. Zagra w II rundzie w Madrycie!

A tak nie było, bo Polka znów zaczęła od dwóch przełamań i prowadzenia 4:0. Riske zagroziła jej w drugim, a przede wszystkim czwartym gemie, gdy miała kolejnego break-pointa. Ale pomimo niezłej gry na początku drugiej partii Amerykance wciąż nie wychodziło nic przy piłkach decydujących o tym, jak układa się wynik spotkania. Świątek prowadziła zatem pewnie i była blisko zakończenia meczu w nieco ponad godzinę. 

Wtedy to Riske zaczęła jednak dochodzić do głosu. Wygrała gem serwisowy, ale szybko okazało się, że nie sprawi Polce już dużych problemów. Najtrudniejszy moment dla Świątek przyszedł przy stanie 40:0 w siódmym gemie, gdzie po błędach rywalki miała trzy piłki meczowe. Żadnej z nich jednak nie skończyła i sytuacja zrobiła się trudna, a wściekła Polka przetarła oczy i zaklęła po tak łatwej utracie szansy na szybsze zakończenie spotkania. Chwilę później zyskała jednak czwarty meczbol i po błędzie Riske wygrała całe spotkanie 6:1, 6:1. 

Iga Świątek z pucharem za zwycięstwo we French Open Mocne wyznanie Igi Świątek. "Nigdy o tym nie mówiłam. Płakałam co kilka dni"

Oddanie zaledwie dwóch gemów Riske pokazuje, że Świątek jest w dobrej dyspozycji. Zagrała pewnie, potrafiła wykorzystać swój agresywny serwis i często nie radziła sobie tylko z piłkami granymi przez Amerykankę pod linię końcową. Najważniejsze jednak, że mecz trwał zaledwie godzinę i osiem minut, Riske nie wykorzystywała swoich szans na nawiązanie kontaktu z poziomem gry Świątek, a Polka zagra w II rundzie turnieju w Madrycie. Zagra w niej Niemką Laurą Siegemund (59. w rankingu WTA), która pokonała 6:4, 6:2 Katerynę Kozłową z Ukrainy (137. miejsce w rankingu WTA). W piątek Świątek powinna wziąć także udział w rywalizacji deblowej w parze z Bethanie Mattek-Sands.

Więcej o: