Iga Świątek wraca do rywalizacji w tourze po ponad miesięcznej przerwie. Ostatnie spotkanie singlowe rozegrała 27 marca, gdy przegrała w trzeciej rundzie w Miami z Chorwatka Aną Konjuh 4:6, 6:2, 2:6. Na Florydzie grała także debla w parze z Bethanie Mattek-Sands. Polka i Amerykanka odpadły w półfinale.
Świątek po powrocie zza oceanu zrezygnowała z występu w Stuttgarcie. Od tego czasu skupiła się na przygotowaniach do sezonu na kortach ziemnych, jej ulubionej nawierzchni. Najbliższy start Polki to impreza w Madrycie, która rusza w czwartek (29 kwietnia - 8 maja).
- Nastroje w zespole Igi przed wejściem na korty ziemne są dobre. Oczekiwania są duże, to już stały czynnik, jaki towarzyszy spotkaniom córki. Ostatnie treningi były bardzo udane. Na wyjeździe mieli dla siebie cały dom, obok korty, dobrą pogodę. Warunki do pracy były idealne - mówi w rozmowie ze Sport.pl Tomasz Świątek.
Z aktywności naszej tenisistki w mediach społecznościowych wynika, że wraz z teamem trenowali na południu Hiszpanii. Stamtąd udali się do Madrytu, gdzie w pierwszej rundzie Iga Świątek (17. WTA) zmierzy się z Alison Riske z USA (27. WTA). Ich spotkanie zaplanowano na czwartek jako trzecie od godziny 11:00.
- Drabinka jest bardzo mocna. Pierwszy mecz powie całą prawdę o dyspozycji Igi: albo wejdzie dobrze w turniej, albo trzeba będzie szukać gry w kolejnej imprezie. Nie będzie łatwo - mówi ojciec tenisistki. To będzie pierwszy w tym sezonie występ 19-latki na korcie ziemnym.
Kolejny przystanek naszej tenisistki to Rzym (10-16 maja), a potem już wielkoszlemowy Roland Garros (30 maja - 13 czerwca), gdzie będzie broniła tytułu wywalczonego w poprzednim sezonie. Występy w stolicy Hiszpanii i Włoch to tylko trening przed najważniejszą imprezą pierwszego półrocza w Paryżu? - I tak i nie. Iga nie broni punktów w obu turniejach. Wszystko co ugra, pozwoli jej zbliżyć się do ścisłej czołówki. Każde zwycięstwo będzie cenne. Musi też poczuć rytm turniejowy na ziemi, to ważne przed Roland Garros - wskazuje jej ojciec.
- Myślę, że ten Roland to będzie najtrudniejszy turniej Igi w życiu. Może nie powinienem tego mówić głośno, ale powiem. Oczekiwania będą przeogromne - mówił Piotr Sierzputowski, trener Igi Świątek, w rozmowie ze Sport.pl.
- Będzie to trudny turniej, jak każdy Wielki Szlem. W Paryżu Iga będzie broniła dużej liczby punktów, jakie wywalczyła za zeszłoroczne zwycięstwo. To może różnie na nią wpłynąć, może dodawać presji. Obronienie wysokiej pozycji jest w tenisie najtrudniejsze. Mam jednak przekonanie, że Iga jest już bardzo świadomą zawodniczką. Wie, w jakim kierunku podąża. Dużo też zależy od losowania, czy jak inni powiedzą - od szczęścia. To też jest potrzebne do sukcesu. Poprzedni sezon to rok niespodzianek. Ten to rok dużych wyzwań - przyznał ojciec naszej tenisistki.
Tomasz Świątek miał zapewne na myśli także igrzyska olimpijskie, które odbędą się w dniach 23 lipca - 8 sierpnia. Tenisiści w Tokio rywalizować będą od 24 lipca do 1 sierpnia. W zawodach olimpijskich wystartuje 64 singlistów i singlistek na podstawie rankingu z 14 czerwca, czyli dzień po zakończeniu Roland Garros. Iga Świątek może być praktycznie pewna występu w stolicy Japonii. Dziś jest 17. na świecie, a nawet jeśli nie obroni tytułu i wszystkich punktów wywalczonych w poprzednim sezonie w Paryżu, nie utraci ich do połowy października 2021, gdy minie rok od zeszłorocznego French Open.
To jedna z nowych zasad wprowadzonych przez WTA na początku kwietnia. Władze kobiecego tenisa postanowiły, że tenisistki zachowają punkty zdobyte w danym turnieju przez 52 tygodnie. Świątek wygrała Roland Garros jesienią ubiegłego roku. Za zwycięstwo otrzymała aż 2000 punktów do rankingu.
19-latka zanim wyleci do Tokio zagra w Gdyni przed turniejem WTA, który w tym roku debiutuje nad polskim morzem. Kilka dni temu poinformowała o tym jej menadżerka, Paulina Wójtowicz.
- Iga Świątek będzie na turnieju WTA 250 w Gdyni. Zagra tam mecz pokazowy najprawdopodobniej z jednym z zawodników. To będzie jej oficjalne pożegnanie przed igrzyskami olimpijskimi. Jest gwiazdą turnieju, oczywiście, będzie na konferencji prasowej, będzie obecna w wielu różnych materiałach. Dzięki Idze tak naprawdę ten turniej pojawił się z powrotem na mapie - powiedziała Wójtowicz.
To o tyle zaskakujące, że turniej w Gdyni rusza 19 lipca, tuż przed igrzyskami w Tokio. Zostanie rozegrany na kortach ziemnych, a w stolicy Japonii zawodnicy bedą rywalizować na nawierzchni twardej. Kibice i eksperci obawiają się, czy występ na mączce w Polsce nie zakłóci przygotowań 19-latki do turnieju olimpijskiego?
- Impreza w Gdyni będzie po Wimbledonie. Iga przyjeżdża do naszego kraju na krótko, na mecz pokazowy, który ma inną specyfikę niż rywalizacja turniejowa. Nie ma tu obaw o zmianę nawierzchni czy o zamieszanie wokół córki, jakie będzie wtedy w Polsce - zakończył ojciec tenisistki.
Kolejne informacje na temat tegorocznego występu Świątek nad polskim morzem zostaną podane za kilkanaście dni. Turniej w Gdyni organizuje spółka Tennis Consulting, na czele której stoi Tomasz Świątek. Dyrektorem imprezy został były tenisista Marcin Matkowski.